Sąd w Moskwie ukarał grzywną w wysokości 300 tys. rubli (ponad 4,7 tys. dolarów) centrum obrony praw człowieka, wchodzące w skład Stowarzyszenia Memoriał, za publikację materiału na stronie internetowej bez podania statusu "zagranicznego agenta".
O decyzji sądu pisze w czwartek dziennik "Kommiersant". Przedstawiciel Memoriału Aleksandr Czerkasow powiadomił o niej media w środę wieczorem.
Czerkasow powiedział, że Memoriał odwoła się od decyzji sądu. Wskazał, że na stronie internetowej Memoriału znajduje się informacja o tym, iż organizacja uznana została przez Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji za "pełniącą funkcję zagranicznego agenta".
Decyzję taką resort sprawiedliwości podjął we wrześniu, w wyniku kontroli w Memoriale. Organizacja złożyła apelację. Memoriał powołuje się na orzeczenie Sądu Konstytucyjnego z 2014 roku, który uznał, że taki status można nadać tylko organizacjom rosyjskim. Memoriał jest strukturą międzynarodową.
7 grudnia sąd w Moskwie nałożył grzywnę na Memoriał za to, że organizacja nie zwróciła się do resortu sprawiedliwości o wpisanie jej na listę "zagranicznych agentów". Obowiązek samodzielnego wystąpienia o zarejestrowanie w takim charakterze nakłada na organizacje pozarządowe w Rosji ustawa z 2012 roku. Jako "pełniące funkcje zagranicznego agenta" określa ona organizacje korzystające z zagranicznych grantów i uczestniczące w życiu politycznym Rosji.
Powstały w 1987 roku Memoriał (pełna nazwa: Międzynarodowe Stowarzyszenie Historyczno-Oświatowe, Dobroczynne i Obrony Praw Człowieka "Memoriał") jest faktycznie wspólnotą skupiającą kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, działających - oprócz Rosji - także w Niemczech, na Łotwie, Ukrainie, w Kazachstanie, Armenii i Gruzji. Memoriał zajmuje się obroną praw człowieka i dokumentacją zbrodni stalinowskich, w tym również represji wobec Polaków.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.