Chrześcijanie indyjskiego stanu Orisa poprosili policję o ochronę w czasie świąt. W sąsiednim Bangladeszu policja odpowiedziała na taką prośbę pozytywnie.
Chrześcijanie indyjskiego stanu Orisa poprosili policję o ochronę w czasie Bożego Narodzenia. Związane jest to ze wzrostem na tym terenie hinduistycznego nacjonalizmu i stale rosnącą liczbą aktów celem zastraszania wyznawców Chrystusa. „Pragniemy świętować w pokoju i bezpieczeństwie” – stwierdził ks. Pradosh Chandra Nayak, pracujący w dystrykcie Kandhamal. Przypomniał on, że wśród miejscowych chrześcijan wciąż żywa jest pamięć krwawych prześladowań, jakie dotknęły ten teren w 2008 roku. Tolerowanie przez lokalne władze rosnącej wrogości wobec wyznawców Chrystusa budzi obawy, że mogą się one powtórzyć.
Katolicki metropolita Cuttack-Bhubaneswar, abp John Barwa, zachęcił wiernych, by „nie dali się zastraszyć i obchodzili Boże Narodzenie z radością i nadzieją”. W jego archidiecezji jest 36 parafii, z czego 24 w dystrykcie Kandhamal. Na tym terenie mieszka 70 tys. katolików.
***
W sąsiednim Bangladeszu policja odpowiedziała na taką prośbę pozytywnie. "Przejmujemy się obroną chrześcijan; nasza policja będzie czuwać w czasie wszystkich wydarzeń przewidzianych w ich świątyniach na okres bożonarodzeniowy" – obiecał minister spraw wewnętrznych Bangladeszu.
Asaduzzaman Khan Kamal odpowiedział w ten sposób na prośbę 25 przedstawicieli wyznawców Chrystusa, z którymi spotkał się w stolicy kraju, Dhace. Zapewnił też konkretnie o wyznaczeniu służb do pilnowania 62 kościołów tego miasta zarówno w noc Bożego Narodzenia, jak i w Nowy Rok. Ponadto zapowiedział zwiększone środki bezpieczeństwa w te dni również na prowincji. Tegoroczny niepokój chrześcijan wiąże się z coraz większą nietolerancją przytłaczającej muzułmańskiej większości mieszkańców Bangladeszu wobec obcokrajowców i mniejszości religijnych, a zwłaszcza księży oraz kapłanów hinduistycznych.
***
Tymczasem Konferencja Episkopatu Indii wydała dokument, w którym zaaprobowała plan polepszenia sytuacji dalitów, czyli tzw. „niedotykalnych”. Jest on owocem pracy na szczeblu diecezjalnym i lokalnym wielu księży, osób świeckich, ludzi dobrej woli, którzy za cel obrali sobie wyeliminowanie dyskryminacji kastowej w stosunku do tej grupy. W szczególności temat dotyczy tamtejszego Kościoła, który w większości tworzą dalici. Na 19 mln katolików jest ok. 12 mln „niedotykalnych”. W dokumencie stwierdza się, że wśród chrześcijańskich dalitów ciągle jest żywa wizja Królestwa Bożego, Królestwa sprawiedliwości i miłości. Z odwagą zachęcają więc oni Kościół, by położył te podstawowe wartości biblijne w centrum swojej misji.
W kontekście zmian zachodzących w państwie indyjskim biskupi uważają za swój obowiązek stworzenie planu działania, który byłby oparty na wizji budowania Królestwa Bożego. Nadal bowiem występują różne formy dyskryminacji dalitów, zwłaszcza będących chrześcijanami. Podczas gdy ci, którzy są hinduistami, sikhami czy buddystami, mają wiele ułatwień ekonomicznych i prawnych, to wyznawcy Chrystusa są ich pozbawieni.
Pomimo że Konstytucja Indii zabrania systemu kastowego, wciąż jednak obecne jest tam poczucie wyższości związane z pochodzeniem społecznym. Przejawem tego są liczne przypadki przemocy względem dalitów włącznie z morderstwami: co 18 minut popełniane jest wobec nich jakieś przestępstwo, 37 proc. z nich żyje poniżej progu ubóstwa, prawie połowa jest analfabetami, a ponad 50 proc. ich dzieci jest niedożywionych.
Biskupi indyjscy zwracają także uwagę na problem dyskryminacji dalitów w łonie samego Kościoła. Wskazuje na to niewielka ich liczba na stanowiskach kierowniczych. „Istnieje rozpowszechniona akceptacja praktyki niedotykalności” – czytamy w dokumencie. Proponuje on przede wszystkim zmiany na polu edukacji oraz w dostępie do zasobów ekonomicznych i do miejsc pracy. Dużą pomocą może służyć tutaj indyjska Caritas. Wskazano też na potrzebę wspierania coraz liczniejszych wśród dalitów powołań i ich pełnego udziału w wyższych szczeblach władzy w Kościele.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.