Do naprawy relacji z Kościołem, przemiany i skruchy wezwał kongresmana Patricka Kennedy’ego ordynariusz diecezji Providence w stanie Rhode Island bp Thomas Joseph Tobin.
Przedmiotem publicznej dyskusji między hierarchą a członkiem Partii Demokratycznej z Rhode Island jest kwestia ustawy o reformie zdrowia, a w szczególności stosunek demokraty, określającego siebie jako katolika, do aborcji.
W minionym tygodniu polityk zagłosował, jako jeden z 50 katolickich kongresmanów, przeciwko wprowadzaniu poprawek, ograniczających finansowanie zabijania nienarodzonych dzieci z budżetu państwa. Poprawkę Stupaka-Pittsa oficjalnie poparł amerykański episkopat.
Zdaniem bp. Tobina, sprzeciw Kenndey'ego wobec nauczania Kościoła w sprawie ochrony życia był "świadomym i uporczywym aktem woli" i nie może być złożony, jak argumentował polityk, na karb "niedoskonałej natury ludzkiej".
"Pana stanowisko jest nie do przyjęcia dla Kościoła i gorszy wielu jego członków. To zdecydowanie umniejsza Pana łączność z Kościołem" – napisał biskup.
Tymczasem deputowany uznał, że kwestionowanie jego katolickiej wiary z powodu stanowiska wobec aborcji jest "bardzo niepokojące". Zdaniem Kennedy'ego fakt, że się nie zgadza w tej sprawie z biskupami "nie czyni go mniejszym katolikiem".
W najbliższy czwartek miało dojść do spotkania między ordynariuszem i politykiem. Jednak odwołano je bezterminowo.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.