Na trzy lata więzienia skazał chiński sąd w poniedziałek Huanga Qi, działacza pomagającego rodzicom, którzy stracili dzieci podczas ubiegłorocznego trzęsienia ziemi w Syczuanie. O wyroku poinformowała żona skazanego.
Huang Qi oskarżony był o "nielegalne wejście w posiadanie tajemnic państwowych". Jest to zarzut często stawiany w sprawach związanych z korupcją, obroną praw człowieka lub krytykowaniem polityki Komunistycznej Partii Chin.
Działacz został zatrzymany w czerwcu zeszłego roku po tym, jak opublikował w internecie artykuły krytykujące reakcję władz na trzęsienie ziemi w Syczuanie w maju. Huan Qi mówił też zagranicznym mediom o skargach rodziców dzieci, które zginęły w trzęsieniu. Domagali się oni pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych fatalnej jakości tysięcy budynków szkolnych, w których gruzach zginęły ich dzieci.
Huang Qi, założyciel Ośrodka Praw Człowieka Tianwang, prowadził stronę internetową krytykującą władze za ograniczanie praw człowieka. Został uwięziony w 2003 roku i zwolniony w 2005.
W trzęsieniu ziemi w Syczuanie poniosło śmierć lub zaginęło blisko 90 tys. osób. Według danych oficjalnych ofiarami było 5335 dzieci.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.