Senacki projekt ustawy o reformie systemu opieki zdrowotnej wymaga jeszcze istotnych poprawek, zanim będzie moralnie do przyjęcia dla katolików. Taką opinię wyrazili przedstawiciele amerykańskiego episkopatu w związku z decyzją Senatu, torującą drogę do uchwalenia reformy.
Izba wyższa Kongresu USA przegłosowała 21 listopada rezolucję o zakończeniu wstępnej dyskusji i rozpoczęciu formalnej debaty nad projektem ustawy. Krótko przed głosowaniem biskupi zaapelowali do senatorów o nie przyjmowanie ustawy w obecnej formie. Stanowi ona nawet krok wstecz w stosunku do projektu ustawy przyjętego dwa tygodnie wcześniej przez Izbę Reprezentantów. Wersja senacka nie wyklucza bowiem finansowania aborcji z funduszy federalnych – zwrócono uwagę w apelu biskupów. Podpisali go przewodniczący trzech komisji episkopatu USA, mianowicie Pro-Vita – kard. Daniel DiNardo, Iustitia et Pax – bp William Murphy, oraz ds. Migrantów – bp John Wester.
Po decyzji Senatu o oficjalnej dyskusji nad projektem, mającej się zacząć za tydzień, zastrzeżenia biskupów ponowili na wczorajszej telekonferencji dyrektorzy czterech urzędów amerykańskiego episkopatu: John Carr, Kevin Appleby, Kathy Saile i Richard Doerflinger. Zajmują się one sprawiedliwością, pokojem i rozwojem, migrantami, polityką wewnętrzną oraz obroną życia. Przedstawiciele episkopatu zwrócili uwagę, że w ustawie konieczne są poprawki co do trzech aspektów. Pierwszy to zapewnienie obywatelom, że aborcja – choć pozostaje w USA legalna – nie będzie opłacana z pochodzących z ich kieszeni publicznych funduszy. Równocześnie trzeba zagwarantować pracownikom służby zdrowia prawo do sprzeciwu sumienia. Druga dziedzina dotyczy ludności napływowej. Aktualna wersja senacka imigrantom nie mającym dokumentów zabrania wykupywania ubezpieczenia zdrowotnego, a nawet legalnym stawia pięcioletnie utrudnienia w korzystaniu ze służby zdrowia. Ostatnią kwestią jest dostęp ubogich do drogich lekarstw. Obecny projekt ustawy nie przewiduje żadnej poprawy w sytuacji 24 mln Amerykanów, którzy stoją poniżej tzw. progu ubóstwa.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.