Papież Franciszek odwiedzi 2 kwietnia włoską diecezję Carpi, która w maju 2012 r. została dotknięta tragicznym trzęsieniem ziemi.
Zginęło wówczas 30 osób, a tysiące domów i wiele kościołów zostało zniszczonych. Znacznie ucierpiała m.in. katedra w Carpi, która na tydzień przed papieską pielgrzymką zostanie ponownie otwarta. Dla miejscowej ludności jest to znak powrotu do normalnego życia.
Jak wyjawił miejscowy ordynariusz, Papież zaledwie dziesięć dni temu poinformował go, że zamierza odwiedzić Carpi i zobaczyć, jak dzięki wierze i wytrwałości mieszkańców region ten powrócił do życia. „To wielka niespodzianka i ogromny dar; aż trudno nam w to uwierzyć” – powiedział bp Francesco Cavina, zapowiadając w diecezji papieską pielgrzymkę.
Diecezja Carpi leży w regionie Emilia-Romania, w prowincji Modena. Na jej terenie mieszka ok. 130 tys. osób, w tym 117 tys. katolików.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.