Gorący żur z kiełbasą i jajkiem, słodkie smakołyki, ale przede wszystkim życzliwość i serce czekały w Poniedziałek Wielkanocny na ubogich i samotnych w jadłodajni Caritas przy ul. Słowiańskiej we Wrocławiu.
– Życzę wam radości zmartwychwstałego Pana Jezusa Chrystusa! Spotykamy się dziś przy blasku świec i w blasku naszej wielkanocnej wiary – mówił bp Andrzej Siemieniewski, składając zebranym życzenia w imieniu swoim, abp. Józefa Kupnego, Caritas oraz karmelitańskiej parafii, na terenie której działa jadłodajnia. Podkreślał, jak ważne jest, by na święta każdy mógł zakosztować choć trochę rodzinnej atmosfery.
Dla wielu gości śniadanie przy ul. Słowiańskiej było jedyną okazją, by podczas świąt pobyć wśród życzliwych ludzi, porozmawiać z kimś i posmakować wielkanocnych specjałów. Przy stole zasiedli z nimi oprócz bp. Andrzeja Siemieniewskiego także m.in. dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej ks. Dariusz Amrogowicz oraz o. Krzysztof Wesołowski OCD. proboszcz parafii pw. Opieki św. Józefa.
– Śniadanie wielkanocne dla osób ubogich oraz samotnych przygotowywane jest u nas co roku od końca lat 90. Ja uczestniczę w jego organizacji już 14. raz – mówi Marian Borowski, kierownik Centrum Socjalnego Caritas i jadłodajni przy ul. Słowiańskiej. – Dysponujemy tu, niestety, niezbyt dużym pomieszczeniem, możemy więc zaprosić jedynie 50 osób. Są to osoby bezdomne, ale też i ludzie samotni. Większość korzysta na co dzień z naszej jadłodajni. Codziennie wydajemy 350–400 obiadów od poniedziałku do piątku w sezonie letnim, a w sezonie zimowym – od listopada do końca marca – także w soboty. Wielu tych ludzi jest z nami zaprzyjaźnionych. Niektóre osoby znam od 14 lat. Traktuję każdą z nich jak członka rodziny. Kiedy byłem przyjmowany do pracy, usłyszałem: „Masz, Marian, robić wszystko, żeby nikt głodny nie odchodził z jadłodajni”. I o to się staram.
Agata Combik /Foto Gość
Bp Andrzej Siemieniewski rozpoczął spotkanie modlitwą i życzeniami
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.