Pakistańska armia zakończyła w Południowym Waziristanie ofensywę przeciwko talibom i może skoncentrować się na kolejnych regionach do których zbiegli przed nią rebelianci - poinformowały w sobotę pakistańskie władze.
W Południowym Waziristanie w razie potrzeby nadal prowadzone będą działania przeciwko rebeliantom. Operacja w graniczącym z Afganistanem regionie była największą przeprowadzoną przez pakistańską armię od lat. Uczestniczyło w niej 30 tys. żołnierzy. Dowódcom groziło, że jeśli nie uda się im osiągnąć zakładanych celów stracą stanowiska.
"Operacja w Południowym Waziristanie została zakończona. Teraz rozmawiamy o prowincji Orakzai" - oświadczył premier Yousaf Raza Gillani.
Według pakistańskiej armii w Południowym Waziristanie od rozpoczęcia kampanii wojskowej w październiku, zginęło 589 rebeliantów i 79 żołnierzy. Talibowie odpowiedzieli zamachami bombowymi, w których zginęły setki ludzi.
Według władz wielu rebeliantów prawdopodobnie uciekło z Południowego Waziristanu do Orakzai, Północnego Waziristanu lub plemiennego regionu Kurram.
Uważa się, że w regionie Orakzai znajduje się baza przywódcy pakistańskich talibów Hakimullaha Mehsuda.
Z kolei pakistański minister spraw wewnętrznych Rehman Malik podkreślił, że w Południowym Waziristanie nadal prowadzone będę działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa.
"Gdziekolwiek w kraju zauważymy działalność talibów - uderzymy" - zapowiedział.
Zdaniem przedstawicieli pakistańskiego wywiadu oddziały paramilitarne prowadzą działania przeciwko rebeliantom w Orakzai już od kilku tygodni. W rejonie tym często działania prowadzą również samoloty wojskowe.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, których wojska walczą z talibami w sąsiednim Afganistanie, Barack Obama podkreśla, że zwycięstwo w tym kraju jest możliwe jedynie przy wsparciu ze strony Pakistanu.
Władze Pakistanu obawiają się, że amerykański plan zakładający wysłanie do Afganistanu 30 tys. dodatkowych żołnierzy sprawi, że coraz więcej talibów będzie uciekało do ich kraju.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.