Stany Zjednoczone mają wskazówki, że Al-Kaida planuje przeprowadzić atak w stolicy Jemenu, Sanie - powiedział w niedzielę w telewizji CNN specjalny doradca prezydenta USA Baracka Obamy ds. walki z terroryzmem John Brennan.
"Wiemy, że Al-Kaida tam jest. Wiemy, że musimy zastanowić się nad podjęciem kroków" - dodał Brennan.
Wcześniej tego dnia USA zamknęły swą ambasadę w Sanie z uwagi na groźby ataków na amerykańskie interesy w Jemenie ze strony Al-Kaidy. Ugrupowanie to wzięło na siebie odpowiedzialność za próbę zamachu 25 grudnia na amerykański samolot lecący z Amsterdamu do Detroit. Al-Kaida na Półwyspie Arabskim oznajmiła, że wyposażyła zamachowca - 23-letniego Nigeryjczyka Umara Faruka Abdulmutallaba - w "zaawansowane techniczne urządzenie" i zapowiedziała dalsze zamachy.
Według Al-Kaidy, próba zamachu na samolot z 300 osobami na pokładzie była odwetem za zaangażowanie USA w Jemenie i wojskowe wsparcie dla rządu w Sanie. Jemeńskie władze prowadzą zakrojoną na szeroką skalę operację przeciwko działającej w tym kraju Al-Kaidzie. Według władz w Sanie, w trakcie dwóch grudniowych ataków zabitych zostało kilkudziesięciu członków tej siatki terrorystycznej.
Waszyngton obawia się, że Jemen mógłby się stać dla Al-Kaidy centralną bazą operacji poza Pakistanem i Afganistanem. Działalność w tym najuboższym w świecie arabskim kraju ułatwia terrorystom bezprawie, spowodowane szyicką rebelią na północy i separatystycznym ruchem na południu.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.