Dwie ofiary śmiertelne i 39 osób rannych to najnowszy bilans poniedziałkowego trzęsienia ziemi na włoskiej wyspie Ischia niedaleko Neapolu. W ciągu 10 godzin, jakie minęły od wstrząsu, strażacy uratowali kilka osób. Pod gruzami jest jeszcze dwoje dzieci.
Rodzeństwo w wieku czterech i sześciu lat znajduje się pod gruzami domu w gminie Casamicciola na wyspie, gdzie zanotowano największe straty w rezultacie wstrząsu o magnitudzie 4. We wtorek rano strażacy nawiązali kontakt z zasypanymi dziećmi i podali im wodę. Wcześniej spod gruzów w tym miejscu udało się wydobyć siedmiomiesięczne niemowlę; jego stan określa się jako dobry.
Wśród 39 rannych jedna osoba odniosła ciężkie obrażenia.
Szkody są bardzo duże. Zawaliły się budynki mieszkalne, zniszczeniu uległy hotele. Setki ludzi spędziły noc pod gołym niebem.
Z Ischii uciekają turyści - w porcie ustawiła się długa kolejka osób, które chcą jak najszybciej ją opuścić, a w nocy w kierunku Neapolu i okolic odpłynęło kilka dodatkowych promów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.