Co najmniej 18 ludzi zginęło, a 80 zostało rannych we wtorek w Bagdadzie w następstwie zamachu samobójczego dokonanego z użyciem samochodu-pułapki - poinformowała iracka policja wyjaśniając, że celem zamachu był instytut medycyny sądowej MSW. Budynek się zawalił.
Wcześniejsze dane mówiły o 17 zabitych i poważnym uszkodzeniu budynku, który w przeszłości już dwukrotnie był obiektem ataków.
Według policji we wtorkowym zamachu zginęło pięciu policjantów i 13 cywilów. W chwili ataku w instytucie pracowało kilkadziesiąt osób.
W przeddzień w trzech eksplozjach w centrum Bagdadu zginęło 36 osób, a ponad 70 zostało rannych. I te ataki przeprowadzono przy użyciu samochodów-pułapek.
Poniedziałkowe eksplozje zakończyły trwający około półtora miesiąca okres względnego spokoju, bez skoordynowanych zamachów terrorystycznych w irackiej stolicy.
Po raz ostatni do serii zamachów doszło w Bagdadzie 8 grudnia 2009 roku. Zginęło w nich ponad 120 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Światowe agencje przypominają, że 7 marca w Iraku odbędą się wybory parlamentarne. W zeszłym tygodniu komisja rządowa wykluczyła z nich ponad 500 polityków, głównie sunnitów, zarzucając im powiązania z reżimem Saddama Husajna. Obserwatorzy ostrzegają, że w okresie przedwyborczym działalność terrorystyczną mogą nasilić fundamentalistyczne ugrupowania sunnickie, odrzucające wybory.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.