Premier Haiti Jean-Max Bellerive zaalarmował w piątek opinię międzynarodową oświadczeniem, że po wielkim trzęsieniu ziemi z 12 stycznia, które zabiło 170.000 Haitańczyków i w którym wiele tysięcy zostało rannych, rozwija się nielegalny handel organami ludzkimi.
"Tysiące dzieci zostało sierotami i jednym z największych problemów, jakie mamy, stał się także handel dziećmi" - powiedział dziennikarzom szef rządu. Wobec tych problemów rząd zwrócił się o współpracę do ambasad działających w stolicy Haiti.
"Przed wydaniem formalnego zezwolenia na opuszczenie kraju staramy się w przypadku każdego dziecka ustalić, czy rzeczywiście jest sierotą" - powiedział premier.
Informacje napływające z sąsiedniej Dominikany mówią o handlu haitańskimi dziećmi na znaczną skalę. Rząd premiera Bellerive stara się reaktywować specjalną brygadę policji wyspecjalizowaną w ochronie dzieci, której wielu członków zginęło 12 stycznia.
UNICEF jako pierwszy zwrócił uwagę na nielegalny handel haitańskimi sierotami i dziećmi, które nie odnalazły swoich rodziców lub zostały przez nich porzucone po trzęsieniu ziemi. Według jego informacji sprzed tygodnia, potwierdzono wówczas fakt wywiezienia piętnaściorga dzieci.
Podczas gdy UNICEF występuje w obronie haitańskich sierot, inna organizacja międzynarodowa o wielkim prestiżu, UNESCO, wzywa do ratowania skarbów kultury i sztuki: grozi im rozgrabienie przez międzynarodowych handlarzy.
Dyrektor generalna UNESCO Irina Bokowa zwróciła się w piątek do Organizacji Narodów Zjednoczonych, aby siły pokojowe działające pod egidą ONZ objęły ochronę nad "bezcennymi skarbami haitańskiej kultury".
Bokowa domaga się wprowadzenia czasowego zakazu handlu zabytkami kultury Haiti i dziełami sztuki oraz zakazu ich wywozu. "Zagrożone rabunkiem są kolekcje sztuki znajdujące się w uszkodzonych budynkach muzeów, galerii i kościołów, jak również w pałacu prezydenckim i katedrze w Port-au-Prince" - oświadczyła Bokowa.
Przywołała ona "poprzednie doświadczenia UNESCO w Afganistanie i w Iraku", gdzie w związku z działaniami wojennymi zostały uszczuplone bezcenne dobra kulturalne i artystyczne.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.