Setnik

Listy spod Krzyża (1)

Kochana, moja Mario…

Dawno do Ciebie nie pisałem, nie dlatego, że o Tobie nie pamiętam, ani nie dlatego, że nie działo się nic godnego opisania, ale dlatego, że zdarzyło się coś czego nie potrafię do dziś opowiedzieć. Nie potrafię znaleźć słów, które to wyrażą…

Ale od początku.

Pracuję w armii rzymskiej dziesiąty rok. To już prawie rutyna. A jednak… Tego dnia, od samego rana panowało poruszenie wśród ludzi w Jerozolimie. Pojmano jakiegoś buntownika, czy proroka żydowskiego. W zasadzie nie wiem, czym jeden miałby się różnić od drugiego. Ale wszystko było jakoś inaczej.

Już sam proces był dziwny, Annasz i Kajfasz odsyłali Go między sobą, nawet Piłat jakby bał skazać się Go na śmierć, choć lud domagał się tego i zionął nienawiścią, jakby zapomniał, że jeszcze tak niedawno nazywał Go Mesjaszem. Domagali się Jego śmierci jak dla kogoś, kto wymordował im całe rodziny.

Ukrzyżowali Go razem z dwoma innymi. Żydzi prosili Piłata, by połamać skazańcom nogi. W ten sposób szybciej umierali na krzyżu - przez uduszenie. Żydom zależało na tym, ponieważ następnego dnia mieli obchodzić Paschę i chcieli zdążyć pochować ciała przed świętem. Wyznawcy Jahwe zawsze dbali o rytualną poprawność. Wiem, to brutalne, co piszę… ale Mario chcę, żebyś dojrzała tą niezwykłość, którą zobaczyłem.

Połamaliśmy wiec golenie tym, którzy byli ukrzyżowani po Jego prawej i lewej stronie. A kiedy podszedłem do tego, którego nazywali „królem żydowskim”, żeby usłyszeć co mówi, bo ludzie mówili, że wzywa Eliasza… nie uwierzysz, ale słońce nagle jakby zgasło, ziemia się zatrzęsła, ci którzy przedtem szydzili ze skazańców teraz uciekali w popłochu. Spojrzałem na twarz Jezusa i nie potrafię wytłumaczyć dlaczego… ale Jego pochylona głowa, Jego wpół przymknięte oczy… nagle zrozumiałem, że ten człowiek na krzyżu był sprawiedliwy…

Wiedziałem, że skonał. Ale moim obowiązkiem było stwierdzenie Jego śmierci więc włócznią przebiłem Jego serce. I chociaż robiłem to dziesiątki razy wcześniej, to tym razem poczułem, jakbym rozdzierał własne serce. Wszyscy patrzyli na mnie ze zdumieniem, kiedy upadłem pod krzyżem, a mój umysł, całe moje wnętrze wypełniło tylko jedno zdanie: On naprawdę był Synem Bożym.

Mario znasz mnie, wiem, że czasami płakałaś, kiedy widziałaś, jak lata służby zrobiły ze mnie człowieka twardego, czasami nawet brutalnego. Ale to wydarzenie tak mnie zaskoczyło. To miał być kolejny dzień wypełniania rozkazów, ale ten Krzyż, ta Twarz zmieniła wszystko. Nie wiem jeszcze co konkretnie. Ale wiem, że nie jestem już takim samym człowiekiem od momentu, kiedy rozpoznałem w tym wyszydzonym , pogardzanym, skatowanym człowieku oblicze Boga. Moja ręka przyczyniła się do tego, by umarł.

Słyszałem jak przebaczał tym, którzy zadawali Mu rany, zabijali Go i nienawidzili. Mario chciałbym, aby też mi przebaczył. Chciałbym być uczniem tego, który jest Mesjaszem.

Przybędę wkrótce… chcę, żebyś mogła dotknąć tej radości, która jest we mnie.

Longin
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
14°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »