Włochy zacieśniają współpracę gospodarczą z Białorusią, w wyniku czego w Brześciu powstanie "zagłębie" włoskich firm - poinformował we wtorek "Corriere della Sera" po wizycie włoskiego wiceministra rozwoju gospodarczego Adolfo Urso w Mińsku.
Intensyfikacja kontaktów gospodarczych między obu krajami to rezultat zeszłorocznych wizyt prezydenta Alaksandra Łukaszenki w Rzymie i premiera Silvio Berlusconiego w białoruskiej stolicy.
Celem włoskiej ekspansji jest między innymi dotarcie włoskich firm, dzięki ułatwieniom celnym, poprzez Białoruś także na rynek rosyjski.
Z Włoch 9 marca wyjedzie do Brześcia pociąg "Marco Polo Express". W ten symboliczny sposób ma być podkreślona silna obecność włoskich firm, które właśnie tam zamierzają się zadomowić, co - jak zauważa gazeta - będzie możliwe dzięki znacznym ulgom podatkowym.
Włoskie inwestycje na Białorusi dotyczą wielu strategicznych dziedzin w tym kraju, od przemysłu ciężkiego po transport i energię - powiedział wiceminister Urso.
Na rynku białoruskim - informuje "Corriere della Sera" - działa nie tylko mały i średni włoski biznes, ale także takie giganty, jak koncern Finmeccanica (przemysł lotniczy i obronny) czy Ansaldo (energetyka, kolej). Ich obecność na Białorusi pomoże zmodernizować tamtejszą gospodarkę - zaznacza włoski dziennik.
Następnie informuje, że premier Białorusi Siarhiej Sidorski zobowiązał się w imieniu swego rządu do zapewnienia włoskim firmom pięcioletniego zwolnienia z podatków i ułatwienia w odprawach celnych w handlu z Rosją.
Szanse dla włoskich firm, jakie stwarza Białoruś, są znaczące, a dotyczą one tak metalurgii, jak i budownictwa i służby zdrowia - stwierdza "Corriere della Sera".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.