Z sondażu CBOS wynika, że prawie dwie trzecie Polaków (65 proc.) mieszka w miejscowościach, z których pochodzi, a około jednej trzeciej mieszkańców (35 proc.) to ludność napływowa z innych miejscowości.
Wśród ankietowanych, którzy zmieniali miejsce zamieszkania, przenosząc się do innej miejscowości, 66 proc. zrobiło to tylko raz w swoim życiu. Niespełna co czwarta z tych osób (23 proc.) robiła to wiele razy. Co dziewiąty (11 proc.) twierdzi, że przeprowadzka miała miejsce w dzieciństwie bądź we wczesnej młodości.
79 proc. spośród tych, którzy zmieniali miejscowość na tę, w której żyją teraz, mieszka w niej od co najmniej dziesięciu lat, a co dziesiąty z nich (10 proc.) - przynajmniej pięćdziesiąt lat. Jedna piąta napływowych mieszkańców (21 proc.) mieszka w swojej miejscowości krócej niż dziesięć lat.
Zdecydowana większość respondentów (71 proc.) przeniosła się z miejscowości znajdujących się w granicach ich obecnych województw, ponad jedna czwarta (28 proc.) przyjechała spoza regionu, a nieliczni (1 proc.) - z zagranicy.
W przypadku dwóch trzecich respondentów zmiana miejsca stałego pobytu (67 proc.) wiązała się z przeprowadzką do miejscowości znajdującej się w odległości nie większej niż 50 km od poprzedniego miejsca zamieszkania. Co dziesiąty (10 proc.) przeprowadził się do miejscowości leżącej od 51 km do 100 km od miejsca, w którym wcześniej mieszkał, a prawie co czwarty (23 proc.) - powyżej 100 km.
Większość badanych, którzy przeprowadzali się w swoim dorosłym życiu (60 proc.), przeniosła się do miejscowości większej pod względem liczby mieszkańców. Niemal jedna czwarta (24 proc.) przeprowadziła się do mniejszej miejscowości. Mniej więcej jedna szósta respondentów (16 proc.) zamieszkała w miejscowości podobnej wielkością do tej, w której mieszkali.
Najczęstszym powodem zamieszkania w innej miejscowości było usamodzielnienie się, wyprowadzenie z domu rodzinnego, w tym założenie własnej rodziny (44 proc.), zakup mieszkania lub domu (31 proc.), pracą swoją lub najbliższych (28 proc.) oraz z chęcią osiedlenia się bliżej rodziny (24 proc.). Wśród pozostałych powodów przeprowadzki wymieniane były nauka i studia (6 proc.), korzystniejsza lokalizacja i bardziej sprzyjające środowisko (po 5 proc.). Sporadycznie wskazywano na repatriację (1 proc.), względy rodzinne (1 proc.) i inne przyczyny (2 proc.).
Co czwarty ankietowany deklaruje chęć przeprowadzenia się do innej miejscowości (25 proc., o 3 punkty procentowe mniej niż w zeszłym roku i o 6 punktów mniej niż czternaście lat temu).
Gotowość zmiany miejsca zamieszkania najczęściej deklarują mieszkańcy małych miast: do 20 tys. ludności oraz od 20 tys. do 100 tys. (odpowiednio: 28 proc. i 31 proc.), natomiast najrzadziej - największych aglomeracji (20 proc.). Miejsce zamieszkania najczęściej chciałyby zmienić osoby młode od 18. do 24. roku życia (41 proc.), a najrzadziej najstarsze, mające 65 lat i więcej - tylko 12 proc. z nich deklaruje, że przeniosłoby się do innej miejscowości.
Ponad jedna czwarta tych, którzy chcą zmienić miejsce stałego pobytu, chciałaby zamieszkać w dużych miastach (30 proc.) oraz na wsi (28 proc., od roku 1996 wzrost o 11 punktów procentowych).
Wśród przeszkód, utrudniających zmianę miejsca zamieszkania, respondenci wymieniali: zbyt wysokie koszty wynajmu, zakupu lub budowy własnego domu bądź mieszkania (39 proc.), względy rodzinne (35 proc.), problemy ze znalezieniem pracy (21 proc.) czy też obawa przed wzrostem kosztów utrzymania (16 proc.). Najrzadziej wymieniano takie powody, jak nauka w obecnym miejscu zamieszkania lub w pobliżu czy obecnie wykonywana praca (odpowiednio: 5 proc. i 2 proc.). Wśród innych barier migracyjnych pojawiały się uwarunkowania rodzinne, finansowe, wiek, zdrowie oraz związki z miejscowością zamieszkiwaną obecnie.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono w dniach 4-10 lutego 2010 roku na reprezentatywnej próbie 1021 dorosłych mieszkańców Polski.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.