Złamałbym się, gdyby... - dyrektor Pucharu Świata w skokach tłumaczy dlaczego nie odwołał pechowego dla Polaków konkursu olimpijskiego.
W rozgrywanym z soboty na niedzielę czasu koreańskiego konkursie olimpijskim na skoczni normalnej Stefan Hula i Kamil Stoch zajmowali po pierwszej serii kolejno pierwsze i drugie miejsce. Druga seria została rozegrana w wyjątkowo wietrznych warunkach, w jakich na pewno nie dokończono by konkursu Pucharu Świata. Na przykład Simon Amman wchodził na belkę aż pięć razy by oddać skok. Skaczący ekstremalnych warunkach Polacy spadli poza podium - Stochowi zabrakło do medalu 0,4 pkt., a Huli 0,9 pkt.
Decyzja o ewentualnym odwołaniu lub zakończeniu konkursu należała do dyrektora Pucharu Świata - Waltera Hofera. W rozmowie z TVP SPORT Niemiec przyznał, że był o krok od przerwania konkursu w momencie, gdy na belce czekał Simon Amman:
- Przy skoku Simona Ammanna w drugiej serii byłem mały krok od decyzji o zakończeniu konkursu. Gdyby którykolwiek z pozostałych zawodników zgłosił taką sugestię, pewnie bym się złamał - powiedział
TVP Sport zapowiedziało, że wyemituje cała rozmowę z Hoferem.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.