Włoski polonista, tłumacz i wydawca literatury polskiej Francesco M. Cataluccio stanął w obronie pamięci swego przyjaciela Ryszarda Kapuścińskiego. Na łamach dziennika "Il Sole-24 Ore" napisał o polemikach wokół biografii pisarza i reportażysty.
W niedzielnym dodatku kulturalnym do włoskiej gazety Cataluccio ujawnił, że włoskie wydawnictwo Feltrinelli, które opublikowało książki Kapuścińskiego, postanowiło nie wydawać książki Artura Domosławskiego "Kapuściński non-fiction".
Autor artykułu stwierdził, że celem Domosławskiego, poprzez - dodaje - "wyprodukowanie wielkiej liczby informacji" było "odmitologizowanie Kapuścińskiego, zdemaskowanie jego błędów, jego dwuznaczności i jego kamuflaży".
"Domosławski zdaje się nie rozumieć, że książki Kapuścińskiego są przede wszystkim wielkimi dziełami literackimi" - ocenił Cataluccio. Przypomniał: "Kapuściński nienawidził niesprawiedliwości, rasizmu, przemocy wobec najsłabszych".
"Dotknął ręką tragedii narodów afrykańskich i Ameryki Łacińskiej mając nadzieję i łudząc się co do możliwości ich wyzwolenia się i właśnie z tego powodu znajdował się często w sprzeczności z realpolitik Związku Radzieckiego i służalczego polskiego rządu" - napisał włoski tłumacz i wydawca.
Wyraził ubolewanie, że kontrowersyjna opowieść o Ryszardzie Kapuścińskim "niestety znalazła także miłośników", wśród których wymienił pisarza Andrzeja Stasiuka i socjologa Zygmunta Baumana.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.