17-latka z Indii walczy o życie po tym, jak została zgwałcona, oblana benzyną i podpalona. Dziewczyna ma oparzenia pierwszego stopnia na 70 proc. powierzchni ciała - poinformowała w poniedziałek policja w dystrykcie Pakur w stanie Dźarkhand na wschodzie Indii.
Policja przesłuchała 19-latka, który mieszka w tej samej okolicy co ofiara napaści. "Oblał dziewczynę naftą i ją podpalił" - powiedział przedstawiciel policji Shailendra Barnwal.
Do ataku doszło w piątek, tego samego dnia, kiedy w dystrykcie Chatra w tym samym stanie Dźarkhand inna nastoletnia dziewczyna została zgwałcona, po czym spalona żywcem w domu. W sprawie tej aresztowano 14 podejrzanych.
Opinia publiczna w Indiach jest wstrząśnięta serią napaści seksualnych od 2012 roku, kiedy to studentka została zgwałcona, a następnie zamordowana w autobusie w Delhi. Atak ten zszokował kraj, w którym powszechna przemoc wobec kobiet była od dawna po cichu akceptowana - wskazuje agencja AP. Chociaż rząd wydał szereg rozporządzeń zwiększających karę za gwałt na dorosłej osobie do 20 lat więzienia, w Indiach co kilka tygodni dochodzi do kolejnej brutalnej napaści na tle seksualnym.
W połowie kwietnia rząd zdecydował o wprowadzeniu kary śmierci dla gwałcicieli dzieci poniżej 12. roku życia. Nastąpiło to po protestach i wzburzeniu, jakie zapanowało w Indiach po gwałcie na 8-letniej dziewczynce i jej zamordowaniu. Zaostrzono też minimalne kary za gwałt.
Rozporządzenie rządu, by stało się obowiązującym prawem, musi otrzymać w ciągu pół roku aprobatę parlamentu, ale do tego czasu będzie już stanowiło podstawę prawną w sprawach przeciwko gwałcicielom.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.