Polski rząd na uchodźstwie brał udział w 1944 roku w negocjowaniu 20 mln franków łapówki dla Heinricha Himmlera w zamian za uwolnienie 300 tys. pozostających przy życiu Żydów z całej Europy - wynika z dokumentów archiwalnych, do których dotarła PAP.
"Po pertraktacjach z Himmlerem, nasz przedstawiciel donosi, że za 20 milionów franków można by ewakuować do państw neutralnych 300 000 Żydów, partiami, po 15 000 osób miesięcznie" - czytamy w depeszy wysłanej w listopadzie 1944 roku z poselstwa polskiego w Bernie do Ambasady RP w Waszyngtonie.
Autorem depeszy skierowanej do Unii Rabinów Ortodoksyjnych jest Isaac Sternbuch, przywódca żydowskiego komitetu Vaad Hatzalah, którego organizacja podjęła pod koniec 1944 roku próbę wykupu Żydów.
W bezpośrednich negocjacjach wspierał ją najprawdopodobniej Jean-Marie Musy, były prezydent Szwajcarii, który prywatnie znał Himmlera sprzed wojny.
Negocjacje te były już w znacznym stopniu opisane przez historyków. Zajmował się nimi między innymi kanadyjski badacz Max Wallace w nieprzetłumaczonej na język polski książce "In the Name of Humanity: The Secret Deal to End the Holocaust".
Jak twierdzi Wallace, to właśnie w fakcie prowadzenia owych tajnych rozmów można szukać przyczyn zatrzymania komór gazowych i krematoriów w Auschwitz w listopadzie 1944 roku.
Jednak w materiałach historycznych, które do tej pory ukazały się na ten temat, wątek polski traktowany był najczęściej jako drugorzędny. Tymczasem depesza nr 102 z 21 listopada 1944 roku, do której dotarła PAP, pokazuje, że to polska dyplomacja była przekaźnikiem najbardziej poufnej informacji o negocjacjach między Himmlerem a środowiskiem amerykańskich Żydów, umożliwiając zbieranie pieniędzy na łapówkę dla Reichsfuehrera.
"Pieniądze deponowalibyśmy w banku szwajcarskim również ratami, po milion franków, po ewakuacji odnośnej grupy. Projekt w zasadzie przyjęliśmy; zaznaczamy, że nasz przedstawiciel jest osobistością bardzo poważną i wpływową" - pisał w depeszy nr 102 Isaac Sternbuch. PAP dotarła także do innych depesz dotyczących negocjacji z Himmlerem i udziału w nich strony polskiej.
W jednej z nich znajduje się informacja, że Reichsfuehrer w ramach negocjacji obiecał wstrzymać akcję eksterminacyjną w obozach zagłady.
"() p. Sternbuch donosi telegraficznie za pośrednictwem poselstwa R.P. w Bernie, iż delegat Panów przywiózł z Berlina propozycję złożenia większej sumy na stopniową ewakuację wszystkich Żydów z Niemiec. Na razie obiecano wstrzymać akcję eksterminacyjną w obozach, z tym, że pertraktacje są w toku i p. Sternbuch zapowiada nadesłanie wkrótce szczegółów akcji. Na interwencję przeprowadzoną za pośrednictwem nuncjatury w Bernie rząd niemiecki potwierdził to samo Watykanowi. Zgodził się ponadto poddać kontroli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża obozy na Górnym Śląsku" - napisano w depeszy MSZ z 23 listopada 1944 r. Dokument opatrzono klauzulą "tajne".
Heinrich Himmler po I wojnie światowej związał się z kierowaną przez Hitlera Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partią Robotniczą (NSDAP). Uczestniczył w nieudanym puczu nazistów 9 listopada 1923 roku w Monachium. Był twórcą, a potem szefem SS - oddziałów stanowiących gwardię przyboczną Hitlera odpowiedzialną za największe zbrodnie III Rzeszy. Po zdobyciu przez narodowych socjalistów władzy w 1933 roku kierował całym aparatem policyjnym III Rzeszy, odpowiadając za zbrodnie na terenach okupowanych przez Niemców, w tym za Holokaust. Od 1943 roku kierował MSW. Popełnił samobójstwo po aresztowaniu przez Amerykanów w maju 1945 roku.
Małżeństwo Isaac i Recha Sternbuchowie, liderzy Vaad Hatzalah, uważani są za jednych z największych żydowskich bohaterów akcji ratowania ofiar Zagłady. Po wojnie docenili oni również rolę polskiego posła (ambasadora) w Bernie Aleksandra Ładosia i udostępnienie przez niego szyfrów. "Bez ambasadora Ładosia nie uratowałby się prawie nikt" - pisała o nim Recha Sternbuch.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.