Dżihadyści uprowadzili trzech pracowników kopalni złota

Wśród porwanych jest obywatel Indii, Republiki Południowej Afryki i Burkiny Faso. Mężczyźni zostali porwani po zakończeniu pracy, gdy chcieli dostać się do 30-tysięcznego Djibo.

Samochód, którym poruszali się, został znaleziony w niedzielę wieczór na drodze prowadzącej z Inata do Djibo. Miejscowa żandarmeria raportowała strzelaninę wywołaną przez grupę, która nie chciała się poddać kontroli.

W ocenie ministerstwa spraw wewnętrznych w Wagadugu porywacze zmierzali w kierunku granicy z Mali i już prawdopodobnie ją przekroczyli.

W Burkinie Faso często dochodzi do porwań obcokrajowców. W 2015 r. doszło do uprowadzenia rumuńskiego inżyniera Iuliana Gheruta pracującego dla firmy wydobywającej mangan, a w 2016 r. porwano małżeństwo australijskich lekarzy Dr. Kennetha i Jocelyn Elliotów.

Rumuński inżynier, podobnie jak dr Elliot, wciąż znajduje się w niewoli u dżihadystów - przypomina AFP. Jedynie Jocelyn Elliot została zwolniona po roku.

Burkina Faso była też teatrem kilku zamachów terrorystycznych w ciągu ostatnich trzech lat. Ich celem są zazwyczaj miejsca uczęszczane przez obywateli państw zachodnich. 7 marca doszło w Wagadugu do zamachu na kwaterę główną burkińskiej armii oraz ambasadę Francji, w których zginęło osiem osób, a 80 zostało rannych. 13 sierpnia 2017 r. miała miejsce zamach w kawiarni, do którego nie przyznała się żadna organizacja, zginęło wtedy 19 osób; z kolei 14 stycznia 2016 r. dżihadyści z Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu (AQMI) zabili 30 osób, w tym sześciu Kanadyjczyków i pięciu Europejczyków.

Kopalnia złota w Inata należy do indyjskiej firmy Balaji Group, zarejestrowanej w Ghanie. Jej właścicielem jest Akliya Patelb. Jest on także właścicielem innej kopalni w północnej części Burkiny Faso - zlokalizowanej w miejscowości Kalsaka.