Był człowiekiem wielu wspólnot, uczestnicząc w życiu publicznym, nigdy nie rezygnował z ugruntowanych zasad - powiedział abp Sławoj Leszek Głódź o Macieju Płażyńskim.
Byłego marszałka Sejmu arcybiskup nazwał "człowiekiem wspólnot". - Wydaje się, że to nic oryginalnego. Każdy z nas jest przecież członkiem jakiejś wspólnoty, w niej się realizuje, pośród niej żyje. Ale ty ponad te kręgi ludzkie wspólnot w których się obracałeś – wyrastałeś. Ich koloryt tworzyłeś. Dla ich dobra pracowałeś. O drodze, jaką szły – często decydowałeś" - mówił abp Głódź.
Powiedział o śp. Macieju Płażyńskim, że należał przede wszystkim do wspólnoty wiary, która go "kształtowała, umacniała, pomagała ominąć zasadzki świata". - Twój kościec człowieka i Polaka budowały ewangeliczne wartości, chrześcijańska kultura i tradycja. Byłeś tym wartościom wierny - mówił hierarcha.
"Wiedziałeś dobrze, że dom Ojczyzny, w którego budowaniu w różny sposób współuczestniczyłeś, jeśli ma trwać, jeśli ma się ochronić przed rożnymi zagrożeniami jakie niesie nasz czas, musi być domem budowanym na skale wiary, tradycji, historycznej pamięci, tożsamości, którą kształtowały wieki" - stwierdził kaznodzieja. Przypomniał też o czasach dojrzewania politycznego i obywatelskiego Macieja Płażyńskiego, które rozpoczęły się w Gdańsku - zwłaszcza o okresie przynależności do Ruchu Młodej Polski i Niezależnego Zrzeszenia Studentów w latach 80. Należał wówczas do "wspólnoty polskiej nadziei, która rodziła się w stoczniach Wybrzeża" i której "nie zdusił stan wojenny".
Już w wolnej Polsce jako wojewoda pomorski, a potem poseł, marszałek Sejmu i senator, Maciej Płażyński swoją działalnością na rzecz państwa odzwierciedlał etos służby publicznej - mówił dalej abp Głódź. Jednocześnie pozostawał jednym z najbardziej popularnych polityków na Pomorzu Gdańskim, uzyskując w wyborach parlamentarnych zawsze wysoką liczbę głosów. "Uczestnicząc w życiu politycznym, które co i raz domaga się kompromisów i ustępstw, nie pozwalał sobie na kompromis z własnymi, ugruntowanymi zasadami. To była jego piękną cecha" - podkreślił metropolita gdański.
Ostatnia wspólnotą, z którą związał się Maciej Płażyński było Stowarzyszenie Wspólnota Polska - przypomniał abp Głódź. Podkreślił jego szczególną rolę we wzmacnianiu więzi rozproszonych po świecie Polaków z Ojczyzną, głównie przez szerzenie polskiej kultury i historii oraz naukę języka. Nie zrealizowanym zadaniem Zmarłego było Muzeum Kresów, poświęcone prezentacji kulturalnego i historycznego dziedzictwa Polski na tamtych terenach.
Maciej Płażyński zostanie pochowany w Bazylice Mariackiej. Trumna z jego ciałem była podczas Mszy św. wystawiona na katafalku przed głównym ołtarzem. Po Mszy została przeniesiona do kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej i umieszczona w sarkofagu.
Maciej Płażyński urodził się w 1958 r. w Młynarach (dziś woj. warmińsko-mazurskie). Po ukończeniu liceum w Pasłęku wyjechał na Śląsk, gdzie przez rok pracował jako robotnik fizyczny m.in. przy budowie Huty Katowice. Jako student prawa na Uniwersytecie Gdańskim był związany z Ruchem Młodej Polski, był też współzałożycielem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Jesienią 1981 kierował strajkiem okupacyjnym na Uniwersytecie Gdańskim. Później związany ze środowiskiem konserwatystów.
Startując do Sejmu w 1997 r., zdobył najlepszy wynik w Polsce. Był wojewodą gdańskim w latach 1990-96, w latach 1997-2001 sprawował funkcję Marszałka Sejmu RP. W 2001 r. wspólnie z Donaldem Tuskiem i Aleksandrem Olechowskim założył Platformę Obywatelską. Od 2008 r. był prezesem „Wspólnoty Polskiej” — organizacji pomagającej i broniącej praw Polonii na całym świecie. Zginął 10 kwietnia w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Miał 52 lata. Pozostawił żonę Elżbietę i trójkę dzieci.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.