Rada Etyki Mediów apeluje do dziennikarzy, aby pochopnie nie publikowali hipotez na temat przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, jeśli nie są oparte na danych pochodzących od osób uczestniczących w śledztwie.
"Dziennikarze mają prawo, wręcz obowiązek wyrażania własnych opinii oraz komentowania wydarzeń, jednakże w przypadku zdarzenia tak tragicznego, które budzi społeczne emocje i uruchamia zbiorową wyobraźnię, powinni dokładać starań, by opinia publiczna otrzymywała informacje o rzeczywistych postępach śledztwa, a nie o domniemaniach na jego temat, nawet gdy te informacje będą przez dłuższy czas niepełne" - napisała REM w przekazanym w poniedziałek PAP oświadczeniu.
Według Rady "zadaniem mediów jest w obecnej sytuacji pomagać zarówno rodzinom ofiar, jak wszystkim Polakom cierpliwie znosić trudne oczekiwanie na ostateczne rezultaty i przezwyciężać rodzące się wątpliwości oraz podejrzenia".
10 kwietnia w katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.