Kard. Reinhard Marx nie spodziewa się zniesienia celibatu podczas jesiennego Synodu Biskupów dla Amazonii. „Nie mam wrażenia, że po to zostało zwołane to zgromadzenie” – powiedział przewodniczący niemieckiego episkopatu w wywiadzie dla agencji KNA. W niemieckich mediach pojawiają się sugestie, jakoby zbliżające się spotkanie biskupów na temat Amazonii miało wprowadzić instytucję „viri probati”, czyli żonatych mężczyzn, którzy mogliby otrzymać święcenia kapłańskie.
Arcybiskup Monachium i Fryzyngi stwierdził, że październikowy Synod przede wszystkim postawi akcenty społeczno-etyczne i polityczne. „Ewangelia nie jest oderwana od świata, ale chce go przemieniać. Papież chce na przykładzie Amazonii pokazać, jak ważna jest jego encyklika «Laudato si'»: chodzi nie o odizolowany problem ekologiczny, ale o nową perspektywę globalnej odpowiedzialności”. Kardynał dodał, że Amazonia to płuca naszej planety, nie można więc powiedzieć, że nie obchodzą nas jej losy.
Pytany o przygotowania do zwołanego na luty przez Franciszka watykańskiego szczytu nt. nadużyć seksualnych w Kościele, purpurat stwierdził, że problem ten wciąż jeszcze jest traktowany z różną intensywnością. „Niektóre Kościoły lokalne w ogóle nie przeprowadziły żadnej debaty, inne właśnie dyskutują a jeszcze inne przeszły już do działania. Papież i kuria nie mogą rozwiązać problemów całego Kościoła powszechnego. Ale skoro w Rzymie spotkają się przewodniczący wszystkich lokalnych episkopatów świata, liczę na gotowość przejęcia odpowiedzialności. Musimy publicznie pokazać, że wspólnie rozwiązujemy problem nadużyć seksualnych i duchowych” – powiedział kardynał Marx.
Odniósł się też do majowych wyborów do Europarlamentu. Jego zdaniem, kontynent nasz potrzebuje „pozytywnej wizji. Nacjonalizm jest wczorajszy i niebezpieczny. W przeszłości zamienił on Europę w kontynent wojen. Dlatego mam nadzieję, że eurowybory będą mocnym znakiem dla opinii publicznej, aby mógł trwać pokojowy projekt europejski” - oświadczył kardynał Marx.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.