Poseł Stefan Niesiołowski, któremu prokuratura zamierza postawić zarzuty korupcyjne, zostanie co najmniej zawieszony w członkostwie w klubie parlamentarnym PSL-UED - zapowiedział w niedzielę wiceprzewodniczący tego klubu Marek Sawicki (PSL). Czekamy na pełne wyjaśnienie - podkreślił.
Prokuratura wystąpiła o uchylenie Niesiołowskiemu immunitetu, a w piątek poinformowano, że wniosek wpłynął już do Sejmu. Prokuratura zamierza postawić posłowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Poseł, który jest członkiem Unii Europejskich Demokratów, należy w Sejmie do wspólnego klubu PSL-UED.
W sobotę łódzki sąd przychylił się do wniosku prokuratury o areszt dla dwóch biznesmenów, Bogdana W. i Wojciecha K., podejrzanych o udzielanie korzyści osobistej Niesiołowskiemu w postaci organizowania i opłacania usług seksualnych. Podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące.
W niedzielę w programie Polskiego Radia 24 i Telewizji Republika o decyzję w sprawie posła PSL-UED zapytany został Marek Sawicki. "Dwaj panowie, którzy prawdopodobnie korumpowali pana Niesiołowskiego, są zatrzymani. Pan Niesiołowski oświadczył, że zrzeknie się immunitetu, więc z pewnością co najmniej zawieszony będzie w członkostwie w klubie parlamentarnym PSL-UED" - powiedział wiceszef klubu. "Czekamy na pełne wyjaśnienie" - dodał.
"Nie przesądzam, czy pan poseł Niesiołowski jest winny czy niewinny. O tym z pewnością zdecyduje sąd" - podkreślił Sawicki. Jego zdaniem niepokojące jest tempo wyjaśniania tej sprawy. "Postępowanie toczyło się od roku 2013. W 2015 można było już postawić zarzuty, a mamy rok 2019" - zaznaczył.
Jak zapewniła w czwartek przewodnicząca Unii Europejskich Demokratów - do której należy Niesiołowski - Elżbieta Bińczycka, poseł jest gotów zrzec się immunitetu. "Chcielibyśmy wierzyć, że sprawa nie będzie miała charakteru politycznego. Jesteśmy za jej pełnym wyjaśnieniem" - zapewniła.
Sam Niesiołowski zapewniał, że żadnych łapówek nie brał, oświadczył, że nie zna zatrzymanych w czwartek przez Centralne Biuro Antykorupcyjne biznesmenów. Zdaniem posła "chodzi chyba o przykrywkę Kaczyńskiego".
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.