W 265 miejscowościach na Węgrzech trwa walka z powodzią. Ewakuowano już 3800 osób, w tym około tysiąca dzieci - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo ds. Administracji Państwowej i Sprawiedliwości.
Na odcinkach ponad 3 tys. km wzdłuż rzek obowiązuje alarm powodziowy.
Najwięcej osób - 1500 - ewakuowano z zalanej miejscowości Felsoezsolca nad rzeką Sajo, gdzie we własnym domu zginął jeden człowiek. W mieście zawaliło się pod naporem wody 40 budynków.
Pod Miszkolcem (stolica komitatu Borsod-Abauj-Zemplen na północnym wschodzie kraju) rzeka Sajo zalała sklepy, które także trzeba było ewakuować. Szkoły i hale sportowe w Miszkolcu udostępniono osobom ewakuowanym ze swoich domów.
Dwanaście miejscowości leżących wzdłuż rzek Sajo, Bodva i Hernad jest odciętych od sieci drogowej.
W akcji ratunkowej uczestniczą 23 tys. osób.
Na Węgrzech pada od miesiąca i na północy oraz północnym wschodzie kraju wystąpiły z brzegów praktycznie wszystkie rzeki. W maju spadło od 210 do 220 milimetrów deszczu na metr kwadratowy, czyli tyle co w ciągu całego roku.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.