Włosi odkrywają historię rodzimych „Szarych Szeregów”, czyli konspiracyjnego skautingu, który istniał w Lombardii w epoce faszyzmu, a podczas wojny zajmował się przerzutem przez Alpy do Szwajcarii Żydów i innych wrogów faszystowskiego reżimu.
Tajne drużyny skautów miały silne poparcie lombardzkich kapłanów, w tym ks. Giovanniego Montiniego, przyszłego Papieża Pawła VI. Dziś odbyła się światowa premiera filmu „Aquile Randagie – Bezpańskie Orły”, który przypomina mało znaną kartę historii skautingu we Włoszech.
W styczniu 1927 r. decyzją Benita Mussoliniego rozwiązane zostały wszystkie organizacje skautowe. Uznano, że stanowią zagrożenie dla faszystowskiego reżimu. W Mediolanie i Monzy byli jednak skauci, którzy nie podporządkowali się temu rozporządzeniu. Spotykali się dalej, lecz w formie konspiracyjnej, jako Bezpańskie Orły. Schronienie znaleźli w mało uczęszczanych regionach Alp, a zwłaszcza w Val Codera, gdzie przez nikogo nie kontrolowani organizowali zajęcia w terenie, a nawet obozy. Później wykorzystają tę dobrą znajomość Alp dla przerzutu Żydów i ludzi poszukiwanych przez reżim. W sumie uratowali w ten sposób 2166 osób. Niektórzy z nich przypłacili to jednak życiem.
Dziś historia „Bezpańskich Orłów” trafia na wielkie ekrany. Reżyser Gianni Aureli liczy na dobre przyjęcie filmu zwłaszcza wśród młodych. Konspiracyjni skauci wnoszą bowiem to, czego współczesnej młodzieży najbardziej brakuje, odwagę i ideały.
“Bezpańskie orły to film, który chce powiedzieć młodym, że zawsze można być odważnym, co więcej, że warto być odważnym, że jest to piękne. Można mieć ideały i można w nie wierzyć, również wtedy, gdy cały świat wokoło chce cię od tego odwieść – powiedział Radiu Watykańskiemu Gianni Aureli. – Mam nadzieję, że odwaga, którą wykazały się Bezpańskie Orły w sytuacjach ekstremalnych stanie się wzorem i zachętą dla współczesnych młodych pokoleń. Jednym z podstawowych elementów skautingu jest duch przygody. Widać to również u tych konspiracyjnych skautów. Dla nich wszystko było przygodą. Zawsze próbowali zachować tego zdrowego ducha przygody, również w chwilach najbardziej mrocznych i smutnych.”
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.