"Hiszpania jest zdecydowanym faworytem grupy, Polska będzie bić się ze Szwecją o drugie miejsce" - ocenił sobotnie losowanie grup piłkarskich mistrzostw Europy były reprezentant kraju Jacek Ziober. W jego opinii najłatwiejszym rywalem z baraży byłaby Irlandia Północna.
Losowani z drugiego koszyka biało-czerwoni trafili do gr. E, w której zagrają z Hiszpanią, Szwecją oraz drużyną ze ścieżki barażowej - Bośnią i Hercegowiną, Irlandią Północną, Słowacją lub Irlandią.
Ziober, który 46 razy wystąpił w drużynie narodowej, zwrócił uwagę, że żaden z uczestników Euro 2020 nie będzie należał do łatwych przeciwników i losowanie grup o niczym nie przesądza.
"Trafiliśmy na trudnych, wymagających rywali, ale to tylko losowanie i nie musi niczego oznaczać. Jak zawsze, wszystko zależy od postawy Polaków, od ich formy i przygotowania do turnieju. Pamiętam bowiem wiele losowań, które wywoływały euforię w dniu ceremonii, a na samych mistrzostwach miny nam zrzedły" - podkreślił strzelec ośmiu goli dla drużyny narodowej.
Były piłkarz nie ma jednak żadnych wątpliwości, że zdecydowanym faworytem grupy będą Hiszpanie, którzy na każdym dużym turnieju należą do grona kandydatów do tytułu.
"Obawiam się, że zespół trenera Luisa Enrique jest poza naszym zasięgiem. To arcytrudny przeciwnik. Wszyscy znamy doskonale hiszpański styl gry. To niesamowita finezja i technika, której możemy przeciwstawić jedynie wybieganie i walkę. Problem w tym, że Hiszpanie są cierpliwi i swoimi automatyzmami potrafią zaskoczyć w niebanalny sposób. Nawet, kiedy ich rywale cofają się we własne pole karne, to i tak ich w końcu +rozklepią+" - tłumaczył Ziober, który przez trzy sezony występował w Osasunie Pampeluna.
Dodał, że drużyna z Półwyspu Iberyjskiego nigdy "nie leżała" biało-czerwonym, podobnie, jak ich drugi grupowy rywal. Przypomniał, że grał m.in. w dwóch przegranych meczach ze Szwecją, z których jeden zakończył się porażką Polski 0:5.
"To były baty. Od zawsze to był dla nas niewygodny przeciwnik, który teraz - po odejściu Zlatana Ibrahimovica - jest w przebudowie. Uważam zresztą, że rozstanie z największą gwiazdą dobrze im zrobiło, bo obecnie bardziej stanowią zespół, są jednością i całością. Pokazały to eliminacje. Szwedzi zajęli w nich miejsce tuż za Hiszpanią, z którą zremisowali u siebie 1:1" - wskazał wychowanek ŁKS Łódź.
Ziober zaznaczył jednak, że to rywal będący w zasięgu zespołu Jerzego Brzęczka. W jego opinii Polacy i Szwedzi stoczą walkę o drugie miejsce w grupie, premiowane awansem do 1/8 finału.
"Skandynawowie nie są aż tak dobrze wyszkoleni technicznie. Opierają swoją siłę na zespołowości i w tym upatruję szansę biało-czerwonych, bo to również nasz główny atut, choć mamy jeszcze Roberta Lewandowskiego. Uważam, że jesteśmy w stanie z nimi powalczyć" - ocenił.
Były napastnik chciałyby, by grono grupowych przeciwników Polaków uzupełniła Irlandia Północna. W jego ocenie to najsłabsza reprezentacja ze ścieżki barażowej.
"Komentowałem kilka meczów Irlandczyków. Preferują bardzo prostą piłkę polegającą głównie na dośrodkowaniach, bieganiu i walce. To łatwy rywal do ogrania zarówno pod względem umiejętności piłkarskich, jak i taktycznym" - podsumował Ziober.
Mistrzostwa Europy odbędą się od 12 czerwca do 12 lipca na 12 stadionach w 12 krajach. Łącznie 24 zespoły zostały w sobotę podzielone na sześć grup. Do 1/8 finału awansują po dwa najlepsze oraz cztery z najlepszym bilansem z trzecich miejsc. Polacy dwa mecze zagrają w Dublinie (ze zwycięzcą barażu oraz Szwecją), a jeden w Bilbao - z Hiszpanią.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.