Zwiększył się pożar lasu w pobliżu Sarowa, około 500 km na południowy wschód od Moskwy, gdzie znajduje się federalny ośrodek nuklearny - poinformował w piątek przedstawiciel Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji Wiaczesław Kormilicyn.
Jego zdaniem ogień, który dwa dni temu pojawił się we wschodniej części rezerwatu mordwińskiego po uderzeniu pioruna, rozszerzył się i "stanowi teraz pewne zagrożenie".
Kormilicyn nie wyjaśnił, jaka jest odległość między obszarem objętym przez ogień a instalacjami nuklearnymi.
Pożary lasów w Federacji Rosyjskiej zabiły dotychczas ponad 50 osób. Z ogniem w rejonie Sarowa, który pojawił się tam 3 sierpnia, walczy około 2600 ludzi. W tym zamkniętym rejonie, gdzie dostęp jest możliwy tylko ze specjalnym zezwoleniem, mieszka około 80 tys. ludzi.
Ogólnorosyjski Naukowo-Badawczy Instytut Fizyki Eksperymentalnej w Sarowie to jeden z najważniejszych ośrodków nuklearnych w Rosji. Jest usytuowany w lasach na granicy Republiki Mordwińskiej i obwodu niżnonowogrodzkiego, około 500 km na południowy wschód od Moskwy. Sarow w latach ZSRR nosił nazwę Arzamas-16. To tam zbudowano pierwsze radzieckie bomby atomowe i wodorowe. Również obecnie wytwarzana jest tam broń jądrowa.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.