Polscy żołnierze 1920 r. i bohaterskie miasta stawiające opór bolszewikom, wśród nich także Płock, walczyli i ginęli za Europę chrześcijańską - powiedział w niedzielę biskup pomocniczy płocki Roman Marcinkowski.
W płockiej katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przewodniczył on uroczystej mszy świętej odprawionej dla uczczenia 90. rocznicy obrony miasta przed armią bolszewicką.
Płock jest drugim po Lwowie miastem, które za swą bohaterską postawę w wojnie obronnej 1920 roku otrzymało od marszałka Józefa Piłsudskiego odznaczenie wojskowe - Krzyż Walecznych.
W kazaniu bp Marcinkowski zaznaczył, że "jeśli historia jest nauczycielką życia, to Bitwa Warszawska stanowi lekcję, której nie wolno nigdy zapomnieć".
"Bitwa Warszawska uczy, że polską rację stanu trzeba często realizować wbrew opinii międzynarodowej, bitwa ta ostrzega, że polskie dążenia do prawdziwej niepodległości będą zawsze torpedowane przez siły, którym przeszkadza suwerenna Polska. Bitwa Warszawska przypomina też, gdzie biją najważniejsze źródła mocy naszego narodu. Zjednoczeni w duchu odwiecznego dziedzictwa wiary katolickiej i zasad moralnych jesteśmy silni, gdy dajemy się podzielić, przestajemy się liczyć" - dodał bp Marcinkowski.
Na początku mszy świętej, we wprowadzeniu do liturgii przed aktem pokuty, bp Marcinkowski wezwał, by przepraszając za grzechy i zaniedbania, przeprosić także za "szyderstwo i pohańbienie krzyża w naszej Ojczyźnie". W ten sposób nawiązał do wydarzeń przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdzie manifestowali niedawno zwolennicy usunięcia krzyża, ustawionego tam przez harcerzy po katastrofie smoleńskiej.
"Postępowi politycy, inteligenci zachwycają się, że przeciwnicy krzyża, a byli to przede wszystkim młodzi ludzie, pokazali twarz innej Polski, uśmiechniętej, przekornej, dowcipnej, czasem prowokującej, a do tych dowcipów należało obnoszenie pluszowego misia przymocowanego do krzyża. Bożej zmiłuj się nad nami, Boże przebacz" - powiedział bp Marcinkowski.
Po mszy świętej przed płockim Grobem Nieznanego Żołnierza odbył się uroczysty apel harcerski, podczas którego tamtejszy Hufiec ZHP przyjął imię "Obrońców Płocka 1920 r."
Armia bolszewicka, chcąc przedostać się na tyły wojsk polskich, zaatakowała Płock 18 sierpnia 1920 roku. Walka o miasto i przyczółek mostu przez Wisłę trwała 21 godzin. W obronie wzięli udział wszyscy płocczanie, w tym kobiety i dzieci. Na ulicach wzniesiono barykady. W bitwie zginęło 250 osób, w tym 100 cywilów, a 300 zostało rannych. Najmłodszym poległym był 14-letni harcerz Antolek Gradowski. Kilkuset mieszkańców miasta trafiło do niewoli, większość została później rozstrzelana.
Dzięki bohaterskiej postawie mieszkańców Płock pozostał niezdobyty, a bolszewicy zmuszeni zostali do odwrotu.
W kwietniu 1921 r. podczas wizyty w Płocku marszałek Piłsudski uhonorował obrońców miasta najwyższymi wojskowymi odznaczeniami. Krzyżami Walecznych odznaczeni zostali wtedy harcerze: czterokrotnie ranny w walkach Józef Kaczmarski oraz Tadeusz Jeziorowski (obaj zginęli we wrześniu 1939 r.), a także pośmiertnie Antolek Gradowski.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.