Lawiny błotne, które zeszły w sobotę na jedną z głównych dróg w Gwatemali, mogły pogrzebać co najmniej 100 ludzi - poinformował w niedzielę rzecznik miejscowej straży pożarnej Sergio Vasquez. Zalane błotem zostały co najmniej dwa autobusy.
Według gwatemalskich władz wskutek osunięć ziemi i powodzi od soboty w całym kraju potwierdzono śmierć 38 ludzi. Większość z nich to ofiary dwóch oddzielnych wypadków na tej samej autostradzie.
Lawina, do której doszło w sobotę popołudniu, nakryła w pobliżu wsi Nahuala kilka samochodów, w tym autobus. Z relacji Vasqueza wynika, że kiedy grupa około 100 ludzi próbowała odkopać uwięzionych zeszła na nich kolejna fala błota.
"Pod ziemią znalazł się autobus, którym podróżowało nie wiadomo ilu pasażerów oraz ludzie, którzy próbowali pomóc ofiarom pierwszego osunięcia" - relacjonują strażacy.
Dotychczas wydobyto ciała 20 osób. Co najmniej 60 ludzi uznaje się za zaginionych.
Kilka godzin wcześniej na tej samej autostradzie częściowo zasypany został inny autobus. Zginęło 12 osób.
Prezydent Gwatemali Alvaro Colom ogłosił w całym państwie stan wyjątkowy. Według niego w wyniku osunięć w innych częściach kraju zasypanych zostało czworo dzieci i dwoje dorosłych. Prezydent nakazał zamknięcie feralnej autostrady.
W Gwatemali od kilku dni padają ulewne deszcze towarzyszące depresji tropikalnej. Spowodowane przez nie osunięcia zmusiły władze do ewakuacji tysięcy ludzi.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.