Świat o nas zapomniał, to straszne! – powiedział agencji Misna bp Eduardo Hiiboro Kussala z Sudanu. Biskup Tombura-Yambio brał udział w pogrzebach ofiar ostatnio zamordowanych przez ugandyjskich rebeliantów.
iejący postrach terroryści z Armii Oporu Pana (Lord's Resistance Army, LRA) dokonali krwawego rajdu na Sudan i ośmielili się podejść zaledwie dwa kilometry od centrum miasta Yambio. W tym pogranicznym mieście z Demokratyczną Republiką Konga partyzanci zabili osiem osób oraz uprowadzili 18 kobiet i dzieci. Poprzedniego dnia zatrzymali również ciężarówkę i zastrzelili jej pięciu pasażerów.
Sudański biskup alarmuje, że brak bezpieczeństwa odbija się również negatywnie na ubogiej gospodarce terroryzowanych terenów. Ludność nie wychodzi do pracy na polach, ponieważ jest paraliżowana lękiem. Natomiast wojsko z reguły nie urządza pościgów za bezwzględnymi oprawcami – zaznaczył bp Kussala. Jutro w Yambio rozpoczyna się międzynarodowa konferencja rządowo-kościelna, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa w czterech krajach najbardziej narażonych na ataki Armii Oporu Pana. Przypisuje się im ponad 1,5 tys. morderstw i zmuszenie dziesiątek tysięcy osób do ucieczki w ciągu ostatniego półtora roku.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.