„Łączę się z waszą prośbą kierując wzrok w stronę Człowieka Całunu, w którym rozpoznajemy ślady Sługi Bożego, które Jezus pozostawił w Swej męce”. Słowa te Papież skierował do arcybiskupa Turynu, który w Wielką Sobotę będzie przewodniczył modlitwie przed Całunem.
Franciszek podkreślił, że modlitwa ta wychodzi naprzeciw prośbom ludu Bożego, tak ciężko doświadczanego w tym czasie pandemii koronawirusa. Dlatego też w obliczu Człowieka z Całunu Turyńskiego widać tak wielu chorych, samotnych, pozostawionych samym sobie, bez opieki, jak i ofiary wojen, przemocy, prześladowania i niewolnictwa. „Jako chrześcijanie w płótnie tym kontemplujemy ikonę Jezusa ukrzyżowanego, umarłego i zmartwychwstałego. Jemu zawierzamy i Jemu się powierzamy. Jezus obdarza nas mocą, aby zmierzyć się z każdą próbą z wiarą, nadzieją i miłością, z pewnością, że Ojciec zawsze wysłuchuje Swoich dzieci, które wołają do niego i je zbawia” – napisał w liście do abp. Cesare Nosiglii Papież Franciszek.
Dzień wcześniej papież miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej.
Z kolei po stronie Republikanów ruch Trumpa skrytykowało dwoje polityków.
Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosją.
Wcześniej nie przyłączała się do głosów krytyki wobec nowej polityki Waszyngtonu.
97. gala oscarowa okazała się triumfem amerykańskiego kina niezależnego.