O pracownikach służby zdrowia opiekujących się osobami niepełnosprawnymi pamiętał dzisiaj szczególnie papież podczas Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty. Transmitowały ją media watykańskie. W homilii Ojciec Święty podkreślił konieczność odważnego głoszenia wiary.
Wprowadzając w liturgię Franciszek powiedział:
„Wczoraj otrzymałem list od pewnej siostry, która pracuje jako tłumaczka na język migowy dla głuchoniemych. Opisywała mi bardzo trudną pracę, jaką podejmują pracownicy służby zdrowia – pielęgniarze, lekarze z chorymi osobami niepełnosprawnymi, które zostały zainfekowane koronawirsuem. Módlmy się za nich, trwających w nieustannej służbie na rzecz osób posiadających różne sprawności, ale które nie mają tych sprawności, co my” - zachęcił.
W pierwszej części homilii papież odniósł się do fragmentu z Dziejów Apostolskich (Dz 4,13-21), w którym żydowscy przywódcy religijni zakazują Piotrowi i Janowi, by nie nauczali w imię Jezusa. Obydwaj Apostołowie odpowiedzieli jednak z odwagą i szczerością: „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy”.
Ojciec Święty podkreślił użyte w tym fragmencie greckie słowo parezja – oznaczające odważne, wolne, otwarte, szczere i jasne głoszenie orędzia chrześcijańskiego. Jest to styl z jakim głosili Ewangelię apostołowie i chrześcijanie pierwszych wieków. Przypomniał słowa zawarte w Liście do Hebrajczyków (10, 32- 35) gdzie autor natchniony zachęca: „Nie pozbywajcie się więc nadziei waszej, [w niektórych tłumaczeniach: szczerości], która ma wielką zapłatę”.
„Nie można być chrześcijaninem bez tej szczerości, jeśli ona nie przychodzi, to nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Jeśli nie masz odwagi, jeśli dla wyjaśnienia swojego stanowiska popadasz w ideologie czy wyjaśnienia kazuistyczne, to brakuje tobie owej szczerości, brakuje tobie owego stylu chrześcijańskiego, wolności mówienia, powiedzenia wszystkiego” – stwierdził Franciszek. Zauważył zarazem, że serca przywódców religijnych Izraela były zamknięte na tę szczerość, były zdemoralizowane, zepsute: Duch Święty nie może wejść do tych serc. Piotr, który był tchórzem, w obliczu gróźb ze strony przywódców, odpowiedział z odwagą, tą odwagą, która pochodzi od Ducha Świętego. Zaznaczył, że chrześcijanin mówi całą prawdę, ponieważ jest konsekwentny.
Następnie papież skomentował dzisiejszą Ewangelię (Mk 16, 9-15), w której Jezus najpierw wyrzucał uczniom brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego., a potem wzywa ich, by z odwagą głosili Ewangelię każdemu stworzeniu na całym świecie. „Misja rodzi się z tego daru Ducha Świętego, czyniącego nas odważnymi, otwartymi w głoszeniu słowa Bożego” – zaznaczył Ojciec Święty.
„Niech Pan pomaga nam być zawsze odważnymi: nie oznacza to nierozważnymi, chrześcijańska odwaga jest zawsze roztropna, ale jest męstwem” – stwierdził Franciszek.
Na zakończenie Mszy św. miała miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwo eucharystyczne. Papież zachęcił wiernych śledzących transmisję w mediach do Komunii św. duchowej. Przypomniał, że jutro odprawi o godz. 11.00 Mszę św. w kościele Ducha Świętego in Sassia, natomiast w poniedziałek zaplanowana jest o godz. 7.00 kolejna Eucharystia w Domu Świętej Marty.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.