Dziesiątki tysięcy osób protestowało w Kaszmirze przeciw indyjskim rządom w tym regionie, należącym do Indii, lecz zamieszkałym głównie przez muzułmanów chcących przyłączyć Kaszmir do Pakistanu. Co najmniej 13 osób zostało rannych - podaje Associated Press.
Policja oddała strzały ostrzegawcze i użyła gazu łzawiącego by rozproszyć tłum, który spalił rządowe budynki i zaatakował komendę policji.
Co najmniej siedmiu cywili i sześciu policjantów zostało rannych podczas starć w pobliżu muzułmańskiej świątyni Hazrat Bal na przedmieściach Srinagaru, głównego miasta Kaszmiru.
Muzułmanie obchodzili w sobotę święto Eid-al-Fitr, celebrując koniec miesiąca postu - Ramadanu. Po modlitwach, którym przewodził, lider kaszmirskich separatystów Mirwaiz Umar Faruq zwrócił się do zebranych, by wyszli na ulice Srinagaru. Niosąc zielone flagi tysiące ludzi skandowało "Chcemy wolności!".
Tłum zaatakował budynek, w którym znajdowały się biura policji i departamentu energii elektrycznej.
Gdy budynek płonął, starcia wybuchły również w innych rejonach miasta.
Lider organizacji zrzeszającej różne grupy kaszmirskich separatystów opowiadających się za bezkrwawą walka o niepodległość zaapelował do rządu Indii, by uznał Kaszmir za sporne terytorium, wycofał stacjonujące tam tysiące żołnierzy i zwolnił wszystkich więźniów politycznych, przyjmując to za warunek wstępny do podjęcia rozmów pokojowych.
Rząd w New Delhi nie odpowiedział na te żądania.
Od 1989 roku w części indyjskiej - stanie Dżammu i Kaszmir - trwa powstanie separatystów muzułmańskich, w którym według władz życie straciło ponad 47 tys. ludzi, a według obrońców praw człowieka - 70 tys. Indie utrzymują, że to Pakistan zbroi i szkoli kaszmirskich separatystów. Islamabad zaś twierdzi, że jedynie udziela moralnego wsparcia mieszkańcom Kaszmiru w "walce o wolność".
Od 1947 roku Indie i Pakistan prowadziły ze sobą trzy wojny, w tym dwie o sporny Kaszmir. Po raz czwarty omal nie doszło do otwartego konfliktu w 2002 roku. Cztery lata wcześniej oba kraje przeprowadziły próby z bronią jądrową.
Indyjsko-pakistańskie rozmowy pokojowe rozpoczęły się w 2004 roku, jednak zamachy terrorystyczne w Bombaju w 2008 roku spowodowały zamrożenie kontaktów. Według Indii, Pakistan zrobił zbyt mało, aby powstrzymać terrorystów prowadzących działania z jego terytorium.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.