Od poniedziałku zniesiona zostanie część obostrzeń, które z powodu pandemii koronawirusa ciążą na sporcie w Polsce. Otwarte zostaną kolejne obiekty, będzie można prowadzić zajęcia w halach oraz treningi z udziałem większej liczby osób na zewnątrz. To trzeci etap "odmrażania" polskiego sportu.
Do otwartych wcześniej obiektów Centralnego Ośrodka Sportu w Wałczu i Spale oraz skoczni narciarskiej w Szczyrku, gdzie trenują już zawodnicy kadry narodowej, dołączą kolejne COS-y: w Cetniewie, Szczyrku i Zakopanem.
Reprezentanci kraju będą mogli przygotowywać się m.in. na torze kolarskim w Pruszkowie, torze do kajakarstwa górskiego w Krakowie, w centrum pływackim w Łodzi, torze regatowym w Bydgoszczy oraz centrum żeglarskim w Gdańsku.
Od poniedziałku dla uprawiających sport rekreacyjnie otwarte zostaną boiska wielofunkcyjne - Orliki, tory łucznicze, wrotkarskie, skateparki, tory gokartowe, otwarte tory kolarskie (w tym do kolarstwa górskiego), obiekty do paintballu, korty tenisowe, pola golfowe, ponadto infrastruktura do uprawiania sportów motorowych i lotniczych, a także skocznie narciarskie.
Na otwartych obiektach sportowych będzie mogło przebywać do 14 osób plus dwójka trenerów, z wyłączeniem obsługi. Na jednym korcie tenisowym - nie więcej niż cztery osoby i trener, a na polu golfowym przy jednym dołku - nie więcej niż sześć osób.
Jeszcze większe grupy mogą być wpuszczane na pełnowymiarowe boiska do piłki nożnej, rugby, hokeja na trawie, futbolu amerykańskiego i baseballu - łącznie 26 osób, w tym 22 zawodników. Jeszcze więcej, jeśli powierzchnia zostanie podzielona na dwie połowy z pięciometrową strefą buforową - na każdej połowie boiska będzie mogło ćwiczyć 16 zawodników plus trzech trenerów.
Wracają także zajęcia na obiektach zamkniętych. W zależności od wielkości hali będzie mogło na niej trenować od 12 (plus trener) do 32 osób (plus trójka trenerów).
Otwarte zostaną kluby jeździeckie oraz ośrodki do uprawiania sportów wodnych i motorowodnych.
Dopuszczone będzie również współzawodnictwo sportowe w piłce nożnej i w żużlu, ale bez udziału publiczności.
W planach jest jeszcze jeden krok przed powrotem do sytuacji sprzed pandemii, m.in. dopuszczenie organizacji wydarzeń sportowych z udziałem 50 kibiców.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.