Nie będzie zaplanowanych strajków w Kompanii Węglowej (KW) - ogłosiły w piątek wieczorem górnicze związki zawodowe po podpisaniu porozumienia z zarządem firmy.
Pracownicy Kompanii, oprócz administracji, dostali gwarancję zatrudnienia co najmniej do 2015 r. Ustalono też, że nadal obowiązuje dotychczasowa strategia rozwoju firmy, zamiast nowej, której projekt oprotestowali związkowcy. Zmiany w strategii mają być konsultowane ze związkami. Uzgodniono też warunki wzrostu wynagrodzeń w firmie.
Szef górniczej Solidarności Dominik Kolorz potwierdził po podpisaniu porozumienia, że przedstawiony wcześniej przez związki harmonogram protestów jest nieaktualny. Związkowcy zapowiadali, że w poniedziałek kopalnie staną na cztery godziny na każdej zmianie. Za dwa tygodnie miał odbyć się strajk 24-godzinny, a dwa tygodnie później 48-godzinny.
Związkowiec ocenił, że to "kolejne dobre porozumienie" i że "obydwie strony powinny być z niego zadowolone", choć wskazał, że "po raz kolejny wypracowano je pod groźbą strajku". Nawiązał też do czwartkowych zarzutów korupcyjnych postawionych przez prokuraturę dziesięciu przedstawicielom "establishmentu górniczego", m.in. obecnemu prezesowi Kompanii Węglowej. Ocenił, że te wydarzenia "na pewno pomogły w negocjacjach".
Liderzy związkowi oceniają, że porozumienie daje im realny wpływ na funkcjonowanie firmy w przyszłości. Odbierają w ten sposób zapisy dotyczące m.in. tego, że zmiany w strategii czy ew. redukcje zatrudnienia na powierzchni powinny być ze związkami uzgadniane "w trybie szczegółowej konsultacji i opinii".
Wiceprezes Kompanii Węglowej Piotr Rykala zastrzegł jednak po podpisaniu dokumentu, że choć np. procesy przekształceniowe lub likwidacyjne, które miałyby dotknąć jakąkolwiek jednostkę organizacyjną firmy, będą konsultowane ze związkami "w trybie opiniowania", ostateczne decyzje będą należały do zarządu.
Jak relacjonował Kolorz, porozumienie zakłada, że nie zostanie wprowadzona w życie nowa strategia Kompanii Węglowej - funkcjonowanie przedsiębiorstwa będzie opierać się nadal na strategii przyjętej w 2007 r., a ewentualne korekty tego dokumentu będą konsultowane ze związkami.
Związki uzyskały też gwarancje zatrudnienia dla prawie wszystkich pracowników firmy do 2015 r. Wyjątek dotyczy pracowników administracji, jednak w razie, gdyby miały nastąpić ich zwolnienia z przyczyn ekonomicznych, zarząd razem ze związkami ma opracować pakiet osłon socjalnych.
Wynagrodzenia w Kompanii będą corocznie negocjowane, przy czym na pewno nie będą spadać. Górnicze wynagrodzenia składają się m.in. z wielu dodatków, które powinny wzrastać z pensją zasadniczą - związkowcy uzyskali w piątkowym porozumieniu środki na tegoroczne wzrosty tych dodatków.
Szef górniczej Solidarności ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że to "bardzo niewielkie pieniądze". Nieoficjalnie związkowcy szacują wskaźnik wzrostu wynagrodzeń na ok. 3 proc., co ich zdaniem spowoduje, że "realnie płace nie spadną".
Porozumienie nie przewiduje żadnego stałego wskaźnika wzrostu płac - zakłada, że środki z tzw. funduszu motywacyjnego będą wypłacane w tych kopalniach, które wykonały swoje zadania produkcyjne i ekonomiczne. Inne jeszcze środki mają pochodzić z puli na wyrównywanie dysproporcji płacowych w różnych zakładach.
Rykala wyjaśniał w piątek, że na odstąpienie od wdrożenia przez Kompanię nowej strategii wpłynęły okoliczności związane m.in. z przedłużającymi się procesami sprzedaży kopalni "Silesia" czy przekazania kopalni "Bolesław Śmiały" koncernowi energetycznemu Tauron, a także to, że firma nie otrzymała w całości obiecanego przed rząd dokapitalizowania.
Jeżeli uda się rozwiązać wszystkie te sprawy, powróci kwestia nowego dokumentu. Na razie konieczne zmiany dotychczasowej strategii na lata 2007-2015 mają być wypracowywane - jak zaznaczył Rykala - "w ramach wzajemnego dialogu ze związkami zawodowymi".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.