Benedykt XVI zakończył swoją historyczną wizytę w Wielkiej Brytanii. Media na całym świecie mówią o wielkim sukcesie tej pielgrzymki. Oby ten sukces przyniósł konkretne owoce
Pierwszy raz papież przybył na zaproszenie władz i królowej brytyjskiej, ale nie tylko ten fakt wpłynął na wyjątkowość jego podróży. Media najbardziej interesowały się tym, co Benedykt XVI powie ofiarom duchownych, którzy dopuszczali się pedofilii względem podopiecznych. Spotkanie Benedykta XVI z pokrzywdzonymi niewątpliwie było istotnym elementem podróży papieża, jednak na pierwszy plan podczas tej pielgrzymki wybijał się motyw zdecydowanego upominania się o miejsce religii we współczesnym społeczeństwie.
Ojciec święty pojechał do najbardziej zsekularyzowanego kraju w Europie, żeby przypomnieć jego obywatelom o tym, co stanowi podstawę tego społeczeństwa. „Monarchowie Anglii i Szkocji byli chrześcijanami od najdawniejszych czasów, mając wśród siebie znakomitych świętych, jak Edward Wyznawca i Małgorzata Szkocka. Jak wiecie, wielu z nich świadomie pełniło swe obowiązki władców, kierując się światłem Ewangelii i w ten sposób formując naród ku dobru nawet na najniższym szczeblu. W efekcie orędzie chrześcijańskie jest integralną częścią języka, myślenia i kultury narodów tych wysp od ponad tysiąca lat” – przypomniał w powitalnym wystąpieniu w Edynburgu. Przemierzając ziemie brytyjskie, Ojciec święty podejmował pełną szacunku i stanowczości dyskusję z pluralistycznym społeczeństwem. Zwracał uwagę, że zasady moralne, którymi rządzi się demokratyczne społeczeństwo, muszą być czymś więcej niż tylko efektem społecznego porozumienia czy demokratycznego głosowania. Przekonywał o istnieniu obiektywnych wartości, które są drogowskazami dla ludzkich sumień niezależnie od tego, czy ktoś otrzymał od Boga łaskę wiary, czy nie. Ojciec święty zdecydowanie zaprzecza, jakoby zadaniem religii było tworzenie norm społecznych czy prawnych tak, jakby nikt poza katolikami nie mógł do nich dotrzeć dzięki własnemu rozumowi. Zadaniem religii – powiada papież – jest „pomaganie w oczyszczaniu i rzucaniu światła na stosowanie rozumu do odkrywania obiektywnych zasad moralnych”.
Benedykt XVI w przemówieniu do parlamentarzystów, które komentatorzy uznają już za najważniejszą wypowiedź tej pielgrzymki, dał prztyczka w nos nie tylko tym, którym wydaje się, że można budować szczęśliwy świat bez Boga, a dobro i zło to – oględnie mówiąc – kwestie umowne. Papież pokazał swoją wielkość, odżegnując się zarazem od religijnego fundamentalizmu i tych, którzy chcieliby narzucić katolicyzm choćby siłą, a z Jezusa zrobić kogoś na kształt dyktatora. Oby te słowa papieża spotkały się z równie dobrym przyjęciem w naszym kraju, a rozum zawsze szedł za pan brat z gorącą wiarą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.