Powtarzające się insynuacje płynące poprzez media w stosunku do mojej osoby uważam za chęć odebrania mi dobrego imienia i zwykłą niesprawiedliwość - napisał w przesłanym redakcji oświadczeniu proboszcz Bazyliki Mariackiej w Krakowie.
Proboszcz Bazyliki Mariackiej Bronisław Fidelus wydał oświadczenie w związku z insynuacjami podawanymi w mediach, a związanymi z aresztowaniem kilka dni temu Marka P., biznesmena który w pewnym momencie miał pełnomocnictwo do działania w imieniu Parafii Mariackiej w Krakowie.
Parafia prowadziła sprawę przed Komisją Majątkową od 1991 roku - wyjaśnia. Od tego czasu - jak stwierdza oświadczenie - kilkakrotnie pisemnie zwracała się do prezydenta miasta z propozycją zawarcia ugody. Wobec braku takiej woli ze strony miasta, parafia w 2002 roku powołała pełnomocnika - został nim Marek P. W imieniu parafii występował do maja 2007 roku, następnie udzielono pełnomocnictwa innej osobie.
Proboszcz parafii Mariackiej tłumaczy, że Marek P. wydawał się godny zaufania , a w 2002 roku nie wiedział o jego pracy w służbach PRL. Twierdzi również, że nikomu nie polecał jego usług osobiście.
"Powtarzające się insynuacje płynące poprzez media w stosunku do mojej osoby uważam za chęć odebrania mi dobrego imienia i zwykłą niesprawiedliwość." - kończy przesłane oświadczenie ks. dr Fidelus.
W mediach po zatrzymaniu Marka P. pojawiły się sugestie, że mocną zdobył on w Kościele dzięki poparciu ks. Fidelusa - proboszcza Bazyliki Mariackiej, wcześniej kanclerza krakowskiej kurii. Oskarżeniami wobec niewymienionych z nazwiska duchownych szafował także wczoraj w czasie konferencji prasowej w Sejmie Janusz Palikot. Wspominał też o zastrzeżeniach do rekompensaty dla parafii Mariackiej.
Publikujemy pełną treść oświadczenia:
OŚWIADCZENIE
W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami na temat współpracy mojej osoby i Kurii krakowskiej z pełnomocnikiem panem Markiem Piotrowskim pragnę wszystkich zainteresowanych poinformować, że:
1) Parafia Mariacka w Krakowie od 1991 roku prowadziła sprawę o odzyskanie części zagrabionych nieruchomości przez rządy komunistyczne w czasach PRL-u. Postępowanie toczyło się legalnie przed Komisją Majątkową przy MSWiA w Warszawie. Od tego czasu parafia kilkakrotnie pisemnie zwracała się do Prezydenta Miasta Krakowa o załatwienie postępowania na drodze ugody przed Komisją Majątkową. Z powodu braku woli takiego ugodowego załatwienia słusznych roszczeń Parafia powołała swojego pełnomocnika w 2002 roku. Został nim pan Marek Piotrowski. W tym czasie prowadził już kilka postępowań przed Komisją Majątkową i wydawał się osobą godną zaufania, a sprawy przez niego załatwiane nie były odkładane.
2) Jako proboszcz Parafii powołując pełnomocnika nic nie wiedziałem nt. jego pracy w służbach PRL. Potem pojawiały się tylko notatki prasowe na ten temat. Oświadczam również, że nikomu nie polecałem osobiście jego usług przed Komisją Majątkową. Od maja 2007 roku Parafia udzieliła pełnomocnictwa procesowego innej osobie.
3) Według posiadanej przeze mnie wiedzy pan Marek Piotrowski nie prowadził spraw kurialnych w Krakowie czy Archidiecezji Krakowskiej. Natomiast sprawy prowadzone przez zgromadzenia zakonne przed Komisją Majątkową nie podlegały kompetencji władz diecezji, ani tym bardziej mojej osobistej.
4) Powtarzające się insynuacje płynące poprzez media w stosunku do mojej osoby uważam za chęć odebrania mi dobrego imienia i zwykłą niesprawiedliwość. Mogą być częścią jakiejś akcji politycznej.
Ks. dr Bronisław Fidelus
Proboszcz Bazyliki Mariackiej w Krakowie
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.