Zaniepokojenie o przyszłość wolności słowa w Boliwii wyraził tamtejszy episkopat. Wątpliwości biskupów budzi projekt ustawy o przeciwdziałaniu rasizmowi lansowany przez prezydenta Evo Moralesa
W specjalnym komunikacie zwrócili oni uwagę na niebezpieczeństwo „usądowienia” opinii publicznej, która ze swej natury powinna stanowić swobodny obszar wymiany myśli i prezentacji punktów widzenia w demokratycznym społeczeństwie.
Projekt ustawy, który jest obecnie dyskutowany w boliwijskim senacie, zakłada utworzenie specjalnej rady rządowo-społeczno-sądowniczej. Jej zadaniem byłoby wychwytywanie publikacji o charakterze „rasistowskim i dyskryminującym”. Mediom winnym zamieszczenia takich treści groziłyby sankcje ekonomiczne, a nawet zakaz działalności. Pomysł ten odrzuciły już organizacje dziennikarskie i stowarzyszenia medialne. Boliwijski episkopat zaznaczył, że Kościół potępia rasizm i dyskryminację, bo godzą one w wolność i równość ludzi. Jednak rządowy projekt ustawy w tej dziedzinie uznaje za zbyt ogólnikowy, co może być podstawą do arbitralnej oceny publicznych wypowiedzi. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo narzucania społeczeństwu jednego sposobu myślenia, co godzi w zdrową różnorodność opinii jako podstawy demokracji.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.