Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął zapowiadany w czwartek wniosek premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie tzw. konwencji stambulskiej - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka TK Aleksandra Wójcik.
Zapewniła, że Trybunał będzie zajmował się tą sprawą "tak samo, jak w przypadku wpływu innych dokumentów".
Premier poinformował o skierowaniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z konstytucją w czwartek.
Morawiecki argumentował, że "w dyskusji publicznej wiele osób formułuje poważne zarzuty w stosunku do konwencji stambulskiej, a mianowicie, że godzi ona w nasz porządek prawny, że ma ideologiczne podłoże, niewłaściwie definiuje realne źródła przemocy wobec kobiet i nie dostarcza skutecznych narzędzi do walki z przemocą domową".
"To są bardzo poważne wątpliwości, nad którymi nie można przejść do porządku dziennego. Jako rząd podzielamy częściowo te obawy i mamy prawo sądzić, że dokument może być niezgodny z konstytucją w zakresie m.in. bezstronności państwa w sprawach światopoglądowych oraz prawa rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnym sumieniem" - wskazywał w czwartek szef rządu.
Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Konwencja zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.
W poniedziałek minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro złożył do minister rodziny, pracy i polityki społecznej wniosek o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji. Według szefa MS "w warstwie ideologicznej jest ona niezgodna z Konstytucją RP i polskim porządkiem prawnym".
O zaprzestanie podważania autorytetu konwencji stambulskiej i zaniechania wszelkich prac zmierzających do jej wypowiedzenia przez Polskę wezwał w środę rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.