Trybunał Konstytucyjny w Genewie uchylił obowiązujący w tym kantonie od 1 listopada całkowity zakaz zgromadzeń religijnych. Uznano to za naruszenie wolności wyznania i uchybienie względem zasady proporcjonalności.
Członkowie trybunału uznali, że władze kierowały się interesem publicznym, mogły jednak zastosować środki mniej drastyczne, bez naruszania podstawowych swobód obywatelskich. Trybunał Konstytucyjny przypomina zarazem, że nie istnieją żadne dowody na to, że miejsca kultu są ogniskami zakażeń koronawirusem.
O ponowne otwarcie miejsc kultu wspólnie zabiegali genewscy chrześcijanie i żydzi. Przypominali, że dla chrześcijan zbliża się Boże Narodzenie, a dla żydów Chanuka. Przy zamkniętych świątyniach i otwartych centrach handlowych, cały ten świąteczny okres mógłby się zredukować do robienia zakupów.
Odwołanie do Trybunału Konstytucyjnego złożyli jednak katolicy świeccy. To na ich wniosek sędziowie uchylili zakaz. Teraz w Genewie obowiązuje limit federalny w wysokości 50 osób na świątynię. Szwajcarski episkopat wnioskuje o jego korektę, nie uwzględnia on bowiem wielkości świątyni. Przypomina, że katolicy dysponują w tym kraju dużymi kościołami, które mogłyby przyjąć na Eucharystię o wiele więcej wiernych, przy zachowaniu wszystkich wymogów bezpieczeństwa.
Grupa Robocza Kościołów Chrześcijańskich w Szwajcarii wystosowała już w tej sprawie list do Rady Federalnej. Ma nadzieję, że władze złagodzą obostrzenia przynajmniej na święta. Zdaniem sekretarza generalnego episkopatu pozytywnym sygnałem jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego w Genewie. Pokazuje ona bowiem, że nawet w najbardziej zsekularyzowanym kantonie Szwajcarii sędziowie są w stanie uznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek. Trybunał przypomina państwu, że musi brać pod uwagę również duchowe potrzeby swych obywateli i zawsze kierować się zasadą proporcjonalności - dodaje Erwin Tanner.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.