Rosja wydaliła trzech europejskich dyplomatów, z Niemiec, Polski i Szwecji - poinformowało PAP źródło unijne.
Według nieoficjalnych informacji, rosyjska strona uzasadnia wydalenie udziałem w wiecach poparcia dla uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Brukselski portal EUObserver napisał, powołując się na źródło, że o wydaleniu dyplomatów poinformowano w piątek podczas wspólnej konferencji prasowej szefa dyplomacji UE Josepa Borrella i ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, "ponieważ uczestniczyli w nielegalnych wiecach poparcia dla uwięzionego bohatera opozycji Aleksieja Nawalnego".
Ławrow oświadczył w piątek po rozmowach z Borrellem, że Unia Europejska nie jest obecnie solidnym partnerem Rosji. Moskwa liczy, że UE zdecyduje się na pragmatyczną współpracę - dodał.
Komentując możliwość nałożenia przez Zachód nowych sankcji na Rosję z powodu sytuacji wokół Nawalnego, Ławrow powiedział, że Moskwa przywykła już do nakładanych jednostronnie restrykcji. Dodał następnie: "Tak więc, organizujemy sobie życie, wychodząc z założenia, że Unia Europejska jest nierzetelnym partnerem, przynajmniej na tym etapie".
Komisja Europejska podczas konferencji w Brukseli odmówiła skomentowania tych słów. Nie odpowiedziała też na pytanie, czy wizyta Borrella w Moskwie była dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę krytyczne słowa szefa rosyjskiego MSZ pod adresem UE. Wizyta Borrella potrwa do soboty.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.