36-letni mężczyzna, pracownik jednej z firm podwykonawczych, zginął w piątek po południu na budowie wrocławskiego stadionu na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 r. Prace na stadionie zostały wstrzymane.
Jak poinformował PAP Maciej Nowaczyk ze spółki Wrocław 2012, do wypadku doszło około godziny 15. Z niewyjaśnionych na razie przyczyn podnośnik samobieżny z pracownikiem spadł z promenady stadionu z wysokości czwartej kondygnacji. 36-latek zmarł na miejscu.
"Maszyny, w której pracował mężczyzna, jeżdżą po tej promenadzie, montując m.in. konstrukcje stalowe" - wyjaśnił Nowaczyk. Wysokość, z jakiej spadł podnośnik, to ponad 20 metrów.
Obecnie sprawę bada komisja wypadkowa oraz prokuratura. Był to pierwszy wypadek, do którego doszło na budowie wrocławskiej areny. Nowaczyk nie potrafił powiedzieć, kiedy prace na stadionie zostaną wznowione. "To zależy od wielu czynników, m.in. od decyzji prokuratury" - dodał.
Wrocławski stadion ma mieścić prawie 42 tys. widzów. Będzie obiektem wielofunkcyjnym, na którym oprócz meczów piłkarskich, można będzie organizować m.in. koncerty. Pod trybunami znajdą się cztery niezależne budynki, w których powstanie m.in. największy we Wrocławiu klub fitness, kasyno, dyskoteka oraz sale konferencyjne i biurowe.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.