Kilkaset osób wzięło udział w sobotę w Poznańskiej Bitwie na Śnieżki. Według organizatorów przedsięwzięcia w wydarzeniu na poznańskiej Cytadeli mogło wziąć udział ok. 800 uczestników.
Bitwa obyła się bez poszkodowanych i incydentów, wzięły w niej udział całe rodziny. Uczestnicy od kilku dni zwoływali się za pośrednictwem Facebooka. W internecie chęć uczestnictwa w zabawie zgłosiło ponad 2,2 tys. osób.
"Warunki pogodowe były znakomite. Zaczęliśmy od bitwy +każdy z każdym+, potem podzieliliśmy się na lewą i prawą stronę. W środku stanęła ekipa telewizyjna, która dostała najwięcej śnieżek" - powiedział PAP koordynator bitwy Piotr Baranowski.
Założenia bitwy były proste: należało się dobrze bawić, ponadto zakazana była agresja i nacieranie śniegiem. Jak dodał Baranowski, kolejna bitwa planowana jest w styczniu. Niewykluczone, że wówczas poznaniacy spróbują zawalczyć o wpis do Księgi Rekordów Guinnessa.
Obecnie rekord w kategorii największej bitwy na śnieżki należy do Korei Południowej i wynosi 5,3 tys. uczestników.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.