Sprzeciw Polski i krajów bałtyckich storpedował przedstawiony przez Emmanuela Macrona i Angelę Merkel projekt szczytu Rosja– Unia Europejska. Takie pomysły, zwłaszcza ze strony Niemiec i Francji, będą jednak powracać.
Żywot projektu szczytu Rosja–Unia Europejska okazał się krótki. Angela Merkel i Emmanuel Macron przedstawili go 24 czerwca, tuż przed spotkaniem przywódców UE. Po nocnych negocjacjach kanclerz Niemiec przyznała, że szczyt nie dojdzie do skutku. Decydujący okazał się solidarny sprzeciw Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Niepokoi jednak szerszy kontekst tej sprawy. Choć od czasu agresji na Ukrainę polityka zagraniczna Rosji w niczym się nie zmieniła, coraz więcej krajów UE (Francję i Niemcy poparły też Włochy, Austria i Dania) chce reaktywacji dialogu z Moskwą, nie oczekując żadnych ustępstw. Macron i Merkel wobec niezdolności przekonania całej Unii do rozmów z Putinem dają do zrozumienia, że ostatecznie i tak zrobią, jak chcą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.