Reklama

Piesza pielgrzymka z Zaolzia – owoc VI Światowych Dni Młodzieży

Choć tegoroczna po raz drugi z powodu pandemii nie doszła do skutku, to ci, którzy pragnęli iść, do Częstochowy dojechali.

Reklama

 Piesza pielgrzymka z Zaolzia w Republice Czeskiej jest owocem VI Światowego Dnia Młodzieży na Jasnej Górze w 1991r. I choć tegoroczna po raz drugi z powodu pandemii nie doszła do skutku, to ci, którzy pragnęli iść, do Częstochowy dojechali dziś samochodami. 10 osób przyjechało na rowerach, wszyscy spotkali się na Eucharystii w Kaplicy Matki Bożej.

- Nie chcieliśmy przerwać tej łączności duchowej i przynajmniej w ten sposób jesteśmy, z wielką nadzieją, że w przyszłym roku się uda przyjść – powiedziała Jadwiga Franek, jedna z inicjatorek pielgrzymowania z Zaolzia.

7 sierpnia 1991 roku wyruszyła pierwsza piesza pielgrzymka - wówczas jeszcze z Czechosłowacji do Częstochowy. Zapoczątkowali ją właśnie Jadwiga i Franciszek Frankowie, a inspiracją była ich najstarsza córka Jolanta, która już chodziła z pielgrzymką warszawską. Frankowie zaczęli więc chodzić całą rodziną do Częstochowy z Krakowa, a w 1991r. sami już zorganizowali pielgrzymkę na Jasną Górę na spotkanie z papieżem Janem Pawłem II i młodzieżą świata.

- To było tak mocne doświadczenie, że trudno je wyrazić słowami – wspomina Jadwiga Franek. Szczególne wrażenie wywarła na niej pieśń „Abba Ojcze”. Zapamiętała też ogromnie poruszające spotkania z ludźmi, którzy z niezwykłą otwartością i wielką serdecznością przyjmowali ich na trasie, służąc wszelaką pomocą. – Trzeba przyznać, że nie ma drugiego takiego narodu jak Polacy, żeby z takim sercem i otwartością przyjmować obcych ludzi, zakurzonych, zabrudzonych, głodnych. Ta gościnność - nie do opisania. – opowiadała Franek.

W późniejszych pielgrzymkach uczestniczyli przede wszystkim Polacy mieszkający po czeskiej stronie Olzy, ale przez lata nie zabrakło i tych z polskiej strony oraz Czechów.

20-letnia Wiktoria Krótki wyruszyła w tym roku do Częstochowy z polskiego Cieszyna po raz trzeci. - Mój dziadek jeździ i tak to we mnie zapalił. Tak myślę, że dobrze jest tutaj być przy Matce – mówiła rowerzystka i dodała, że za każdym razem jest to dla niej wielkie wydarzenie, bo „bardzo lubi być z Zaolziem”. Wiktoria wspomina, że od zawsze jej rodzina pielgrzymuje do Częstochowy, także pieszo, ale „zdobywania Jasnej Góry rowerem” nauczył ją właśnie dziadek Karol.

Zaolzie to cześć Śląska Cieszyńskiego, którego tereny podzielono po I wojnie światowej na dwie części, polską i czechosłowacką (dzisiaj czeską). Na Zaolziu żyje dziś ok. 30 tys. Polaków, według spisu z 2011 r.

Oprócz pielgrzymki z Zaolzia na Jasną Górę przychodziła od kilku lat pielgrzymka z Ostrawy. W okresie pandemii przyjeżdżają tylko jej przedstawiciele.

Pielgrzymki z ziem pobratymczych dzisiejszych Czech przychodziły do jasnogórskiego sanktuarium już od XV w. Jan Długosz, historyk dworu Jagiellonów, jednoczących wówczas pod swym berłem Królestwo Polskie, Czechy i Węgry, potwierdza sławę jasnogórskiego Wizerunku Matki Bożej wśród ościennych narodów. Znane są także wpisy Czechów w księdze konfraterni paulińskiej i księdze cudów jasnogórskich z czasów Królestwa Polskiego.

Na ziemiach czeskich istniały dwa klasztory paulinów. Pierwszy z nich powstał w roku 1660 na Morawach w Moravskem Krumlove (niedaleko Brna), drugi w roku 1688 w Oboriśte (niedaleko Pragi). Obydwa skasował cesarz Austro-Węgier Józef II w 1786 r. Oba te klasztory (choć w różnym stanie) zachowały się i dzisiaj są wykorzystywane przez państwo.

Od 1994 r. paulini są znów obecni w Czechach; w klasztorze w Ostrawie-Privoze, a w 2017r. bp Tomáš Holub, ordynariusz diecezji pilzneńskiej zaprosił zakonników do parafii św. Jana Nepomucena w Pilźnie.

Wśród „śladów” związków Jasnej Góry z Czechami jest wykonana z piaskowca figura św. Prokopa z Sázavy w bezpośrednim otoczeniu placu pod szczytem jasnogórskim. Jest to rzeźba z II poł. w. XVIII. Potwierdza ona żywy kult czeskiego Świętego w Polsce. Samą figurę wystawiono na Jasnej Górze w roku 1804 z okazji zatwierdzenia kultu tego czeskiego zakonnika i pustelnika. Podobno paulini chcieli w ten sposób wynagrodzić Czechów za to, że właśnie z ich ojczyzny przybywało co roku do Matki Bożej Jasnogórskiej najwięcej zagranicznych pątników. Prokop jest jednym z patronów Czech.

Nieżyjący już historyk, paulin o. Zachariasz Jabłoński, analizując pielgrzymki wiernych z krajów ościennych, wskazał na scalającą rolę Jasnej Góry wśród narodów słowiańskich i równocześnie wzmacniającą poczucie wzrastającej odpowiedzialności za uzyskaną suwerenność przez kraje słowiańskie. Tu za szczególną uważał pielgrzymkę czeską z 1927r. z udziałem kilkuset osób, a wśród nich 52 kapłanów. Bliskie stosunki łączyły harcerstwo polskie ze skautami słowackimi jeszcze z czasów niewoli – dokonywała się częsta wymiana młodzieży. Prawie każda z tych grup podczas pobytu w Polsce nawiedzała Częstochowę. W 1933 r. przybyła oficjalna pielgrzymka 800 osobowa młodzieży w strojach ludowych − reprezentacja czechosłowackiego „Orła”, skupiającej zarówno młodzież czeską jak i słowacką.

Ze Śląska Cieszyńskiego już w 1922 r. pielgrzymowała na Jasną Górę 300−osobowa grupa Polaków. W 1933 r. odnotowano pielgrzymkę kleryków polskiego pochodzenia.

W krótkim okresie po tzw. „Wiośnie Praskiej” lat 1967/ 1968, do momentu wkroczenia wojsk Układu Warszawskiego 22 VIII 1968 r., pielgrzymi z Czechosłowacji liczebnie dorównywali pielgrzymom z Polski, przybywającym na Jasną Górę. W 1970 r., mimo szykan władz komunistycznych, odnotowano w sanktuarium obecność prawie 15 tys. pielgrzymów z Czechosłowacji. Związki Czech z Jasną Górą były podtrzymywane, choć słabły ze względu na represje. Tak było aż do roku1989, po którym znów na Jasną Górę zaczęło przybywać wiele grup pielgrzymów narodowości czeskiej.

W czasie VI Światowych Dni Młodzieży na Jasnej Górze w 1991 r. około 1,7% stanowili Czesi i Słowacy. 11 sierpnia 1991 r. wieczorem Mszy św. na Szczycie przewodniczył abp Miroslav Vlk z udziałem 9 biskupów i 170 księży – zwłaszcza Czechów, Słowaków i Morawian. Msza św. została odprawiona w języku czeskim. Po Apelu Jasnogórskim 7 tysięcy Czechów, Słowaków i Morawian przeszło przed Ikoną Jasnogórskiej Matki Bożej.

8 września 1992 r. do jasnogórskiego sanktuarium przyjechał Vaclav Havel, były prezydent Czecho-Słowackiej Republiki Federacyjnej. Wizyta miała charakter prywatny i trwała ponad półtorej godziny. Vaclav Havel przybył na miejsce, o którym wiele słyszał. Sławnego pisarza i prezydenta powitał o. przeor Jerzy Tomziński i przekazał w darze kopię Jasnogórskiej Ikony.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »

Reklama