Kościół musi iść do wszystkich, do wierzących, poszukujących a nawet do tych, którzy sami nigdy nie zaczną szukać – powiedział w uroczystość Bożego Narodzenia w stołecznej archikatedrze św. Jana Chrzciciela kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski przestrzegł przed niechęcią i pogardą, z jakimi jedne środowiska Kościoła odnoszą się do innych.
Bożonarodzeniowa Msza św. w stołecznej katedrze św. Jana miała też charakter uroczystego ingresu i dziękczynienia za wyniesienie metropolity warszawskiego do godności kardynalskiej.
„Kościół musi iść do wszystkich, musi być dla wszystkich – podkreślał kard. Nycz. – Dla tych, którzy wierzą mocno i są bardzo związani z Kościołem, dla tych, którzy szukają i dla tych, którzy jeszcze nie szukają a nawet dla tych, którzy sami nigdy nie zaczną szukać” – przekonywał.
„Gdybyśmy z największą nawet gorliwością czekali w parafiach i wspólnotach kościelnych z rozmaitymi inicjatywami duszpasterskimi na tych, którzy powinni przyjść – byłoby to bardzo minimalistyczne widzenie Kościoła” – ocenił metropolita warszawski.
Przypominając wezwanie jakie Chrystus skierował do Apostołów: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”, kard. Nycz zachęcał do podejmowania przez wszystkich wiernych trudu ewangelizacji i głoszenia miłości Boga, i podkreślił, że zawsze winno to być poparte świadectwem życia.
Kardynał Nycz zwrócił uwagę, że Chrystus czeka na wszystkich i wszystkich pragnie zbawić, zaś członkowie Kościoła są narzędziami Chrystusa w tym dziele. Jest to zadanie biskupów, zakonów, kapłanów, ale, jak podkreślił „także – a może w pewnym sensie nade wszystko – dla katolików świeckich”.
Hierarcha przyznał z ubolewaniem, iż zdarza się, że jedni o drugich, także w Kościele, zaczynają mówić z pozycji wyższości, z brakiem szacunku a czasem z pogardą. „Tak się dzieje wtedy, kiedy ubogacająca różnorodność – czasem trudną, czasem bardzo trudną – próbujemy czy próbują od razu nazywać podziałami w Kościele”. Wspomniał, że niekiedy usiłuje się przeciwstawiać sobie różne grupy wiernych w Kościele, np. środowisk intelektualnych – prostym wiernym w parafii.
Kard. Nycz zaznaczył, że Kościół musi być zarówno dla prostych pasterzy, jak i dla mędrców i królów, którzy zgodnie i razem powinni pełnić misję głoszenia Słowa i zbawiania świata. „Wszelkie różnice powinny ubogacać misję Kościoła, zjednoczonego wokół głównych zadań powierzonych przez Jezusa, a nigdy nie prowadzić do podziałów” – przestrzegł.
Metropolita warszawski ocenił, iż głębokiego namysłu i refleksji wymagają postawy ludzi wierzących wobec Boga a zwłaszcza wobec bliźnich zarówno w rodzinie, jak i w życiu społeczno-politycznym. „W chrześcijaństwie nigdy, a zwłaszcza w te Święta nie ma miejsca na zawziętość, na brak przebaczenia, brak miłości” – przypomniał hierarcha dodając, że „nie da się i nie wolno łamać się opłatkiem mając zaciśnięte dłonie”.
Nawiązując do swojej niedawnej nominacji kardynalskiej, metropolita warszawski zwrócił się na zakończenie do wiernych: „Proszę o waszą modlitwę za Kościół i za mnie, abym sprostał nowym wyzwaniom, abym był pasterzem dobrym, który zna owce, kocha je i szuka każdej zagubionej”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.