Ponad 1000 osób zostało ewakuowanych w niedzielę w związku z pożarem lasów, który w prowincji Avila, w środkowej Hiszpanii, strawił w ciągu niespełna doby 10 tys. hektarów.
Największe straty hiszpańska obrona cywilna potwierdziła w gminie Navalacruz, gdzie doszło do pojawienia się ognia. Z dotychczasowego dochodzenia wynika, że żywioł jest efektem awarii samochodu, który z nieznanych przyczyn stanął w płomieniach.
Z powodu dużego wysuszenia ściółki oraz silnych podmuchów wiatru ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się na inne kompleksy leśne.
W niedzielę wieczorem walkę z żywiołem w prowincji Avila prowadzi ponad 350 strażaków wspieranych przez 150 żołnierzy, a także kilkanaście śmigłowców gaśniczych.
Inny duży pożar wybuchł w niedzielę wieczorem w pobliżu miejscowości Batres, we wspólnocie autonomicznej Madrytu, w środkowej Hiszpanii. Także tam służby obrony cywilnej rozpoczęły ewakuację okolicznej ludności.
Poważnym utrudnieniem w walce z niedzielnymi pożarami są utrzymujące się od czwartku wysokie temperatury powietrza. Doprowadziły one do wysuszenia podłoża w lasach i na nieużytkach rolnych, a także do znacznego podwyższenia ryzyka pożarowego.
W niedzielę w Andaluzji słupek rtęci pokazał nienotowaną w historii Hiszpanii temperaturę powietrza - 47,4 stopnie Celsjusza. Rekord padł w miejscowości Montoro koło Kordoby.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.