Eichmann, jeden z głównych zbrodniarzy nazistowskich, został ujęty i postawiony przed sądem w 1960 r. Dopiero 60 lat po tym wydarzeniu dziennikarzom "Sueddeutsche Zeitung" udało się dotrzeć do informacji na temat jego pojmania i osób, które się do tego przyczyniły.
Adolf Eichmann był jednym z największych zbrodniarzy nazistowskich, odpowiedzialnym za Holocaust. Oficjalnie to Mosad zdołał wyśledzić Eichmanna w Argentynie, ale, jak utrzymują niemieccy dziennikarze, najważniejsze informacje o poszukiwanym zbrodniarzu zdobył pozostający w cieniu przez 60 lat - Gerhard Klammer.
Po dziennikarskim śledztwie, na podstawie listów i dokumentów rodzinnych, poszukiwań w archiwach państwowych i kościelnych, "Sueddeutsche Zeitung" przedstawiło jego historię.
Gerhard Klammer, absolwent geologii Uniwersytetu w Getyndze, wyjechał z Niemiec do Argentyny w styczniu 1950 r. Jako student obejrzał film o obozach koncentracyjnych i zbrodniach nazistów, co wywołało w nim wstrząs i wpłynęło na decyzję o wyjeździe z kraju - jak najdalej od Niemiec. Los rzucił go do Argentyny, gdzie podejmował się różnych zajęć, aż znalazł pracę w firmie projektowo-budowlanej Capri. Firma była związana z niemieckimi nazistami, którzy dzięki siatce swoich kontaktów pomogli Eichmannowi przedostać się z Europy do Argentyny. Kolegami z pracy Klammera byli oprócz Eichmanna także inni naziści - wszyscy oni posługiwali się fałszywymi nazwiskami.
Klammer wrócił do Niemiec w 1957 roku, aby podjąć pracę w firmie przemysłowo-obronnej. Zwierzył się zaprzyjaźnionemu małżeństwu Pohlów, że jego kolega z firmy Capri, przedstawiający się jako Ricardo Klement, to tak naprawdę poszukiwany na całym świecie Adolf Eichmann. Wraz z Pohlem uznali, że informację o miejscu pobytu zbrodniarza trzeba przekazać władzom.
Jak wyjaśnia "SZ", za czasów rządów Konrada Adenauera "zainteresowanie schwytaniem Eichmanna było niewielkie, ponieważ nikt nie był w stanie oszacować, co i o kim opowie, gdyby pozwolono mu wystąpić w sądzie. Eichmann był międzyresortowym kontaktem Heydricha i Himmlera w sprawach mordowania Żydów (). Całe sądownictwo federalne, podobnie jak Biuro Policji Kryminalnej i służba wywiadowcza, były wówczas pełne byłych esesmanów, towarzyszy SS-Obersturmbannfuehrera Eichmanna".
Dlatego Klammer prosił o pomoc Pohla, który został w 1956 roku jednym z pierwszych pastorów wojskowych w nowo utworzonej Bundeswehrze. Przełożonym Pohla był biskup polowy Hermann Kunst, przedstawiciel Kościoła Ewangelickiego w Niemczech.
Kunst zwrócił się z informacjami Klammera do prokuratora generalnego Hesji Fritza Bauera - socjaldemokraty żydowskiego pochodzenia, który "polował" na Eichmanna. Po wielu perturbacjach Bauer dotarł w grudniu 1959 roku do Isera Harela, szefa Mosadu, i przekazał mu wiedzę i zebrane dowody, potrzebne do schwytania zbrodniarza (w tym adres domu Eichmanna). Jednym z najważniejszych dowodów było zdjęcie pracowników Capri, wśród których widoczny był Eichmann. Zdjęcie, które Bauer pokazał w Izraelu, było przecięte, pozbawione fragmentu z wizerunekiem Klammera.
Jak konkluduje "SZ", "bez zdjęcia Klammera Bauer nie byłby w stanie przekonać niezdecydowanych władz izraelskich do ponownego wysłania agentów do Argentyny". Ale trzy dni po rozmowie z Bauerem prezydent Izraela Ben Gurion wydał rozkaz schwytania Eichmanna. Sześć miesięcy później - Ben Gurion mógł ogłosić światu największy sukces Mosadu. Proces przeciwko Eichmannowi rozpoczął się w kwietniu 1961 r.
Klammer zmarł w 1982 roku, jego przyjaciel Pohl w 1996 r. Ich potomkowie udostępnili dziennikarzom rodzinne dokumenty pod warunkiem, że sami nie zostaną zidentyfikowani.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.