W poniedziałek od godz. 16.30 Sejm zajmie się rozporządzeniem prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią.
W czwartek prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Rozporządzenie zostało przekazane marszałek Sejmu Elżbiecie Witek. Zostało też opublikowane w Dzienniku Ustaw. Stan wyjątkowy obowiązuje od dnia ogłoszenia rozporządzenia. Sejm może w uchwale uchylić rozporządzenie i obowiązywanie stanu wyjątkowego.
Rozporządzenie weszło w życie po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw. Stan wyjątkowy został wprowadzony na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy.
Wniosek Rady Ministrów o wprowadzenie stanu wyjątkowego trafił do prezydenta we wtorek. Jak mówił Spychalski na czwartkowym briefingu prasowym, w ostatnich dniach wniosek był "wnikliwie analizowany" przez prezydenta, także w gronie doradców i w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
"Dzisiaj, dosłownie przed chwilą prezydent podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia o wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie wskazanym we wniosku przez Radę Ministrów. To jest mniej więcej 3-kilometrowy pas województwa lubelskiego i województwa podlaskiego, to jest granica Polski z Białorusią" - powiedział Spychalski.
Poinformował, że rozporządzenie zostało przesyłane do publikacji w Dzienniku Ustaw, a także do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. "Zgodnie z konstytucją to rozporządzenie prezydenta musi być poddane głosowaniu i dyskusji w polskim parlamencie" - wyjaśnił rzecznik prezydenta.
Uzasadniając decyzję Andrzeja Dudy, Spychalski wskazywał, że sytuacja na granicy jest trudna i niebezpieczna. "My jako Polska, która jest odpowiedzialna za swoje granice, ale też za wschodnie granice UE, musimy podejmować takie decyzje, żeby zapewnić bezpieczeństwo Polsce i UE" - powiedział rzecznik prezydenta.
Spychalski przypomniał, że podobne decyzje były podejmowane też przez inne państwa. Wymienił Litwę i Łotwę. "Tam te decyzje były podjęte właśnie po to, żeby maksymalnie chronić granice swoich państw i granice UE. Stąd też takie decyzje podejmujemy my, ale też nasi sąsiedzi" - powiedział rzecznik prezydenta.
Podkreślił, że ograniczenia swobód obywatelskich, jakie zostaną wprowadzone w części województw podlaskiego i lubelskiego, "są zgodne z ustawą o stanie wyjątkowym", a ich zakres jest precyzyjnie określony. Dodał, że takie przepisy w świetle prawa musiały znaleźć się w rozporządzeniu.
Spychalski zaznaczył, że "prezydent musiał wyważyć dwa rodzaje dóbr". "Z jednej strony to, co jest absolutnie fundamentalne dla naszego państwa, czyli bezpieczeństwo państw i jego granic, a z drugiej strony swobody obywatelskie" - mówił. "Te decyzje, które prezydent podjął, z jednej strony dają naszym służbom, przede wszystkim Straży Granicznej i wojsku nieco więcej kompetencji, niż to ma miejsce dotychczas, ale z drugiej strony, jeśli chodzi o swobody obywatelskie, to prezydentowi zależało ogromnie na tym, żeby te rozwiązania były jak najmniej dotkliwe dla obywateli" - podkreślił.
Rzecznik prezydenta wskazywał, że rozporządzenie musi jeszcze przejść "kontrolę parlamentarną". "Parlament musi niezwłocznie w tym zakresie się wypowiedzieć. I się wypowie" - dodał.
Pytany o możliwe odrzucenie rozporządzenia przez Sejm, Spychalski oświadczył, że jest "absolutnie pewien, że każda siła parlamentarna, każdy polski poseł przede wszystkim dba o bezpieczeństwo Polaków i z całą pewnością będzie podejmował w ramach dyskusji i podczas głosowań takie decyzję, które są decyzjami w pełni odpowiadającymi sytuacji, która dzisiaj ma miejsce".
Rzecznik był pytany, czy na decyzję prezydenta wpłynęły wydarzenia przy granicy z Białorusią, w których brali m.in. udział posłowie opozycji.
"Te sytuacje, które miały miejsce na granicy w ostatnich dniach - także z udziałem niektórych polityków, nigdy nie powinny mieć miejsca" - podkreślił Spychalski. Według niego były one "zaprzeczeniem podstawowego uprawnienia państwa, jakim jest zabezpieczenie bezpieczeństwa obywateli".
Rzecznik zaznaczył też, że decyzje tych polityków - choć nieświadomie - stały się tym, czego oczekiwał prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenka. "Nie ma wątpliwości, wpisują się (one) w scenariusz Łukaszenki" - ocenił.
Zgodnie z ustawą o stanie wyjątkowym rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego prezydent przedstawia Sejmowi w ciągu 48 godzin od jego podpisania. Sejm może w uchwale uchylić rozporządzenie i obowiązywanie stanu wyjątkowego.
"Marszałek Elżbieta Witek, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, wyznaczyła dodatkowy dzień 36. posiedzenia Izby. Obrady odbędą się 6 września od godz. 16:30" - przekazała na Twitterze Kancelaria Sejmu.
W czwartek popołudniu odbyło się posiedzenie Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów dotyczące rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy ws. wprowadzenia stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, o co wnioskował rząd.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.